Perkusista Blink-182 oferował milion dolarów za zabicie go

/ 22 października, 2015

W 2008 roku perkusista Blink-182 jako jedną z dwóch osób przeżył wypadek lotniczy. Trafił do szpitala z poparzeniami 65% ciała. Wśród czterech śmiertelnych ofiar zdarzenia był między innymi jego ochroniarz Che Still. Muzyk wpadł w depresję.

Po latach Travis Barker zdecydował się opowiedzieć o tych dramatycznych chwilach i myślach samobójczych w książce „Can I Say: Living Large, Cheating Death & Drums Drums Drums”.

Następne cztery miesiące spędziłem w centrach leczenia oparzeń. To było jak piekło. Dzwoniłem do przyjaciół i mówiłem „Przeleję milion dolarów na czyjekolwiek konto”. Musieli zabrać mi telefon z pokoju.

Telewizji ABC, w której promował to wydawnictwo, zdradził ponadto, kto pomógł mu w odpędzeniu myśli samobójczych. Lekarstwem okazały się jego dzieci. Perkusista wie, że zapłaciły za to sporą cenę.

Ciężko im było na mnie patrzeć. Malowali w klasie i każdy rysował swoją rodzinę oraz to, co robili w weekend. Landon [syn muzyka – przyp. red.] narysował wypadek samolotu. Był już wystarczająco duży, by to zrozumieć.

To jednak nie był koniec nieszczęść. Zaledwie rok później jego przyjaciel – druga i ostatnia osoba, która ocalała z katastrofy – DJ AM zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków…

Travis Barker już nie myśli o samobójstwie, ale pamięć tragicznych wydarzeń w nim trwa. Do samolotu od tamtego czasu nie wsiadł. Zrobi to, gdy będzie gotowy. Jego szpitalnych próśb na szczęście nikt nie wysłuchał, a Blink-182 może kontynuować karierę (choć już bez wokalisty Toma DeLonge’a, którego zastąpił Matt Skiba). Zespół ma już podobno pięć nowych utworów.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także