Roger Waters opowiada o nowej płycie

/ 14 października, 2016

Ten krążek Roger Waters zapowiada od dawna. Godzinny materiał demo zarejestrowany został podobno już trzy lata temu… Ostatnia solowa płyta, „Amused to Death”, po 23 latach od premiery doczekała się odświeżenia, a były muzyk Pink Floyd wciąż nie zaproponował niczego nowego.

Ma to szansę zmienić się wkrótce. Na łamach ostatniego „Rolling Stones” czytamy, że nagrania trafiły już do rąk producenta Nigela Godricha, współpracującego wcześniej m.in. z Radiohead.

Mamy kawał dobrej pracy w puszce. Popracowaliśmy trochę w Londynie i Los Angeles.

Temat pozostaje ten sam od trzech lat: Roger Waters spróbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego na świecie zabija się dzieci.  

Skomponowałem długi, meandryczny fragment – słuchowisko radiowe z dwunastoma utworami. To opowieść o starym Irlandczyku, który opiekuje się dzieckiem. Całość zaczyna się dwuminutowym monologiem: „Nasze dzieci i wnuki tępieją nad komputerami… Nienawidzę tego, nienawidzę tamtego”. Wszystko rozpoczyna to rozczarowanie.

W końcu odkrywamy, że opiekuje się on dzieckiem. Dziecko się budzi, idzie do niego. To jego wnuczka. Mówi, że przyśnił jej się koszmar – ktoś zabijał wszystkie dzieci. „Nie, już nikt tego nie robi od czasów konfliktu w Irlandii Północnej", a dziecko odpowiada: „Nie tutaj, dziadku. Tam”. Mężczyzna obiecuje znalezienie odpowiedzi na to pytanie: Dlaczego zabija się dzieci? To fundamentalne pytanie.

Z czasem pojawił się też drugi temat przewodni kompozycji – miłość. Teraz muzyk pracuje z producentem, by to wszystko poskracać. Zapowiada, że słuchowisko powstanie i tak, bo bardzo mu się ten pomysł podoba.

Poza tym pod jego czujnym okiem powstaje opera na podstawie „The Wall”. Na brak zajęć Roger Waters nie narzeka. Kilka dni temu na chwilę udało mu się zjednoczyć wszystkich żyjących muzyków Pink Floyd. Oby polityka nie wstrzymywała już dłużej jego płyty.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także