Scott Stapp (Creed) na samym dnie…

/ 29 listopada, 2014

Scott Stapp, gwiazda rocka lat dziewięćdziesiątych, jest na samym dnie. Kilka dni temu muzyk opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że nie ma pieniędzy na życie, musi mieszkać w ciężarówce, a jego żona złożyła wniosek o rozwód. Wielu fanów i kolegów po fachu bardzo zaniepokoiło się tym wyznaniem, zadeklarowano pomoc.

Właśnie na jaw wyszło, że Stapp dwa tygodnie temu wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Spędził w nim 72 godziny. Znaleziono go szwędającego się po ulicy, mówił sam do siebie, sugerował, że ktoś próbuje go otruć. Uznano, że potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie. Lekarze wypisali do po trzech dniach.

Na pewno jednak Stapp ma problem ze swoją psychiką – z opublikowanych w sieci sms-ów wynika, że muzyk obawia się, że niedługo na Florydę spadnie bomba biologiczna, natomiast on sam jest obserwowany przez agentów służb specjalnych. Artysty przekonuje przy tym, że nie ma problemów z narkotykami i alkoholem, natomiast swoje życie poświęcił Jezusowi.

Teraz Stapp znów publikuje – w sieci pojawiły się bowiem dwa kolejne filmiki. Znów wraca do tematu ukradzionych pieniędzy – o którym wspominał w pierwszym oświadczeniu. Sugeruje, że nadal ich szuka. Mówi również o innych problemach – nie tylko finansowych, ale o braku wsparcia ze strony najbliższych, czy policji i FBI. Widać, że ma poważne problemy, z którymi ewidentnie nie potrafi sobie poradzić.

Zespół Creed, którego wokalistą jest Stapp, sprzedał 40 milionów płyt i ma na swoim koncie nagrodę Grammy. Muzycy opublikowali cztery albumy, z których ostatnim jest "Full Circle" z 2009 roku.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także