Czasem niektórych ponosi melanż. Jest to powszechne podczas wszelkiej maści koncertów rockowych. Wydaje się jednak, że młodzi ludzie, którzy uczestniczyli w koncercie Dead Kennedys w Kalifornii, nieco przesadzili. Dziewczyna położyła się na scenie, a chłopak (nie wiadomo czy jej własny) postanowił zadowolić ją jak potrafił najlepiej. Ludzie patrzyli, fotografowali, a koncert trwał w najlepsze.
Amerykańskie media robią nawet materiały w tej sprawie:
W oficjalnym oświadczeniu klub potępił podobne zachowania, a kierownictwo zapewniło, że młodzi zostali natychmiast rozdzieleni i wyrzuceni z klubu. Zgromadzeni pod scena fani sugerują natomiast, że cała "zabawa" trwała dłuższą chwilę, a zespół zdążył w tym czasie zagrać trzy kawałki.
Młodym ludziom raczej nic nie grozi, ponieważ w świetle miejscowego prawa ktoś musiałby wytoczyć im proces i udowodnić, że został zgorszony. Udowodnić byłoby pewnie łatwo, bo po sieci krążą dziesiątki zdjęć i filmów, ale czy komuś się będzie chciało? Chyba nie. A młodzi mieli swoje kilka minut chwały (i przyjemności?).
mg