Slipknot sprawił sobie rodzinny album

/ 8 maja, 2015

Fotograf Paul Harries towarzyszy Slipknotowi niemal od początków kariery grupy. W ciągu ponad 15 lat uchwycił wiele wyjątkowych momentów z życia Coreya Taylora i spółki. Właśnie postanowił pochwalić się całemu światu najlepszymi kadrami.

Wystawę ze zdjęciami „Dysfunctional Family Portraits” ze Slipknotem w roli głównej można podziwiać za darmo do 17 maja 2015 roku w The Strand Gallery w Londynie. Numer 6, czyli perkusista Shawn Crahan, zdradził, że upublicznione tam fotografie są wyjątkowe dla muzyków:

Slipknot nie jest najłatwiejszym zespołem do fotografowania, trudno wydobyć jego prawdziwą esencję na zdjęciu. Paul Harries zawsze potrafił uchwycić zespół w jego prawdziwej formie. Spójrzcie na ‘Knot oczami prawdziwego fotografa, artysty i przyjaciela.

Podejście do muzyków naprawdę blisko, możliwość wejścia za kulisy, obserwacja zakładania i zdejmowania masek to nie wszystko, co oferuje Paul Harries. Autor zdjęć opowiada o jeszcze jednym powodzie, dla którego warto zobaczyć jego dzieła.

Spora ich część pochodzi z czasów, gdy smartfony z dobrymi aparatami nie były na wyciągnięcie ręki, a zaraz po koncercie internetu nie zalewały tysiące lepszych lub gorszych amatorskich fotek.

Kiedy pierwszy raz zrobiłem zdjęcie Slipknotowi, pomyślałem „Niech tylko świat to zobaczy!”. Był rok 1999, inne stulecie, inny wiek, czasy przed mediami społecznościowymi, dzięki którym nowy zespół może przesłać swój wizerunek jednym kliknięciem. Kiedyś to magazyny informowały pierwsze ludzi o istnieniu nowych grup. Wtedy, podobnie zresztą jak teraz, pracowałem dla brytyjskiego rockowego tygodnika „Kerrang!”.

Dla tych, którym w najbliższym tygodniu do stolicy Wielkiej Brytanii nie będzie po drodze, mamy dobrą wiadomość: 11 maja ukaże się fotoalbum, zatytułowany tak samo jak wystawa. Książkę zamawiać już można w Amazonie.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także