Steel Panther: Nie jesteśmy żadną parodią

/ 15 marca, 2016

Steel Panther nie znosi etykiet. A w szczególności nie lubi ich gitarzysta Russ Parrish, znany szerzej jako Satchel (na powyższym zdjęciu drugi od lewej). W rozmowie z australijskim pismem „Heavy Mag” zdradził:

Nienawidzę, gdy ktoś próbuje przypiąć zespołowi jakąś kategorię. Kategorie są dla ludzi, którzy pracują w sklepach muzycznych i piszą do magazynu „Rolling Stone”. A to wszystko to g*wno prawda.

I nawet ma na to dowód.

To naprawdę zabawne, kiedy próbują nas wrzucić do pudełka z napisem „parodia”, ponieważ nasze teksty są albo nie są zabawne. Posłuchajcie „Ten Seconds to Love” Mötley Crüe. Te słowa są absurdalne, ale to nagranie Mötley Crüe, a oni są poważnym zespołem.

Satchel uważa, że muzycy wspomnianej kapeli to nieźli komedianci, a gitarzysta tej grupy, Mick Mars, to zabawny człowiek. Nie może traktować tego inaczej niż żartu.

Może też mamy trochę zabawnych rzeczy, ale ostatecznie nie chodzi o to, by kategoryzować coś jako heavy metal albo komedię, albo improwizujący komediowy jazz. Nie obchodzi mnie, jak nazywają nas ludzie. Wszystko, czego chcę, to pisanie rewelacyjnych utworów.

Na razie ze Steel Panther udało mu się stworzyć trzy dobrze przyjęte płyty. Niestety nie do końca wiadomo, czy ze względu na muzykę, czy właśnie parodię. Ostatnia, „All You Can Eat”, ukazała się w kwietniu 2014 roku. Z niej pochodzi poniższy utwór „Party Like Tomorrow Is the End of the World”.

W lutym tego roku ukazała się ponadto płyta DVD „Live from Lexxi's Mom's Garage”. Grupa rozpoczęła już trasę koncertową ją promującą po Stanach Zjednoczonych. Później zamierza podbić Europę. Steel Panther w tym roku wystąpi również w Polsce – w Warszawie oraz Krakowie. Bilety na te koncerty już są w sprzedaży.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także