Jak powszechnie wiadomo, AC/DC nowy album zaczęło nagrywać we wrześniu 2018 roku. Czemu o reaktywacji zespołu dowiedzieliśmy się tak późno?
Trzeba przyznać, że AC/DC bardzo dobrze udało się ukryć fakt, że muzycy zeszli się w studiu nagraniowym we wrześniu 2018 roku. Prace nad płytą trwały aż do początku 2019 roku, a w świat nie poszedł żaden dowód, że doszło do reaktywacji zespołu. Owszem, pojawiały się plotki i niewyraźne fotografie popalających na balkonie muzyków, ale koniec końców – prace nad płytą udało się utrzymać w tajemnicy.
To dość nieoczekiwana sytuacja, ponieważ większość zespołów mówi o tym, że wraca do studia na długo, zanim do tego faktycznie wejdzie. Nakręcają w ten sposób zainteresowanie, przypominają o sobie. AC/DC tego nie zrobiło, bo – bądźmy szczerzy – nie musiało. Ale o powody takiej decyzji zapytany został Angus Young.
Wszyscy zgodziliśmy się, że najlepszy będzie spokój. Już wcześniej zdarzało nam się tak pracować. Trzymaliśmy to w tajemnicy aż do momentu, gdy miało zostać ujawnione światu. Takie podejście zawsze odpowiadało wszystkim w zespole.
– powiedział w wywiadzie dla „My Turning Point”.
Płyta „Power Up” ukazała się kilkanaście dni temu i szybko stała się sprzedażowym hitem. Wydawnictwo w pierwszym tygodniu zadebiutowało na 1. miejscu list sprzedaży w aż 18 krajach. W Polsce album zadebiutował na 2. pozycji zestawienia OLiS.
Więcej o płycie „Power Up” oraz wywiad z wokalistą AC/DC – Brianem Johnsonem – znajdziecie w grudniowym „Teraz Rocku”, który dziś trafił do sprzedaży.
KUP TERAZ! Grudniowy „Teraz Rock” w naszym sklepie on-line
