Avenged Sevenfold i Warner Bros. spotkają się w sądzie

/ 29 sierpnia, 2017

Jak donosi „The Hollywood Reporter” w grudniu ma ruszyć rozprawa przeciwko zespołowi Avenged Sevenfold, który został pozwany przez swoją byłą wytwórnię Warner Bros.

Członkowie Rush nie zagrają razem?

Avenged Sevenfold opuścił szeregi Warner Bros. w 2015 roku i związał się z Capitol Records, w którym w 2016 roku wydał płytę „The Stage”. Grupa miała zgodnie z kontraktem dostarczyć Warner Bros. jeszcze jeden album, ale powołała się na obowiązującą w Kalifornii zasadę „siedmiu lat”, według której po siedmiu latach od podpisania kontraktu strony mogą go rozwiązać, jeśli zaszły niekorzystne okoliczności. Za takie Avenged Sevenfold uznaje roszady w ekipie Warner Bros., które niekorzystnie wpłynęły na warunki współpracy.

Warner Bros. domaga się jednak pokrycia strat, jakie poniósł z niedostarczonego albumu, szacując je na 5-10 milionów dolarów. Podobne sprawy miały już wcześniej miejsce, ale zwykle dochodziło do pozasądowej ugody. Jeśli więc w grudniu ruszy proces, będzie on bezprecedensowym w dziejach przemysłu muzycznego. Warner Bros. będzie musiał udowodnić sądowi ile zarobiłby na „The Stage”, gdyby album został wydany w jego barwach. Problem w tym, że wydany przez Capitol album ukazał się bez wcześniejszej promocji i sprzedał się znacznie słabiej niż poprzednie płyty Avenged Sevenfold, jako pierwszy od czasu debiutu nie osiągając nawet statusu złotej płyty.

Wokalista Avenged Sevenfold, M. Shadows, przyznaje:

Zdaliśmy sobie sprawę, że ta batalia nas przerasta. Walczymy o równe prawa dla wszystkich artystów. Nie jest to rzecz, na jaką mamy ochotę, ale jesteśmy gotowi do walki.

Gitarzysta Zacky Vengeance twierdzi, że „The Stage” jest przełomowym dziełem Avenged Sevenfold:

To jest coś w rodzaju naszego punkowego, heavymetalowego, progresywnego „Dark Side Of The Moon”. Są ludzie, którzy nazwali tę płytę najlepszą, jaką słuchali w całym swoim życiu, ale z drugiej są tacy, którzy nie potrafią jej przyswoić, nie rozumieją jej. I o to właśnie chodzi w tworzeniu muzyki. Nie jestem w stanie powiedzieć z powagą, że każdy album Avenged Sevenfold jest moim ulubionym. We wszystkich widzę jednak piękno. Trzeba próbować nowych rzeczy i tego należy się uczyć od najlepszych – każdy album nie będzie faworytem twoich fanów, ale póki ewoluujesz, będziesz znajdował nowych miłośników swojej twórczości.

Grupa niedawno zakończyła amerykańską trasę koncertową u boku Metalliki.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także