Brian Tatler (Diamond Head) wspomina pierwsze spotkanie z Larsem Ulrichem

/ 18 marca, 2021


Lars Ulrich był pierwszym fanem Diamond Head w Ameryce. Wkrótce spotkał się z muzykami.


Debiutancki album Diamond Head, „Lightning To The Nations”, nie miał sklepowej dystrybucji. Grupa sama wytłoczyła tysiąc egzemplarzy, a potem sprzedawała je wysyłkowo. Jeden z tych egzemplarzy dotarł do Larsa Ulricha, który mieszkał wtedy w Los Angeles.

W wywiadzie dla „No Fuckin’ Regrets” Robba Flynna, Brian Tatler wspomina, jak Lars przysłał zespołowi list:

Pomyśleliśmy sobie: „O, mamy fana w Ameryce! Nazywa się Lars Ulrich i mieszka w Los Angeles. Mamy jednego fana w Ameryce!” Napisał też, że przyleci zobaczyć nas na żywo. W 1981 roku graliśmy po Wielkiej Brytanii, a on dotarł na ostatni koncert w Woolwich Odeon w Londynie. Przedstawił się: „Cześć, jestem Lars, bla bla bla”. Miał 17 lat! Pomyślałem sobie wtedy „nie sądzę, żeby mama i tata pozwolili mi lecieć na koncert do Ameryki w wieku 17 lat”. Ujął nas swoim entuzjazmem, nikt z nas wcześniej nie spotkał Amerykanina, polubiliśmy go. Miał też duńsko-amerykański akcent, z którego trochę się naśmiewaliśmy. Zapytałem: „Gdzie nocujesz?” Powiedział, że nie wie, bo przyjechał prosto z lotniska. Zaproponowałem, żeby zatrzymał się u mnie i tak się stało. Wciąż mieszkałem z rodzicami, więc spał przez tydzień w mojej sypialni w śpiworze na podłodze. Po powrocie do Ameryki, przysłał w 1982 roku list, w którym napisał: „Przy okazji, założyłem zespół, nazywa się Metallica. Ćwiczymy sześć razy w tygodniu”. Pomyślałem: „Świetnie, Lars ma zespół”. Nie wiedziałem, że był perkusistą.

Więcej o historii i dorobku Metalliki dowiecie się z Wydania Specjalnego poświęconego temu zespołowi. Teraz dostępne jest także w pakiecie z innymi wydaniami.

METALLICA + BLACK SABBATH – WYDANIE SPECJALNE [PAKIET]

KOMENTARZE

Przeczytaj także