Brytyjski muzyk w szpitalu po próbie samobójczej. Planuje ją powtórzyć

/ 11 sierpnia, 2017

Ginger Wildheart, wokalista i gitarzysta brytyjskiego zespołu rockowego The Wildhearts próbował odebrać sobie życie. Muzyk trafił do szpitala.

Metallica w Carpool Karaoke – zapowiedź

Oficjalne oświadczenie managementu, cytowane przez „New Musical Express”, głosi:

Ginger aktualnie przebywa w szpitalu, otoczony całodobową opieką medyczną i jest w najbezpieczniejszym, możliwym miejscu. Prosimy o poszanowanie prywatności jego, jego rodziny i przyjaciół w tym trudnym czasie.

Artysta sam jednak przerwał milczenie, publikując w mediach społecznościowych serię wiadomości, między innymi o takiej treści:

Próba samobójcza się nie powiodła. Jestem cholernie zawiedziony. Aktualnie w szpitalu psychiatrycznym, nie wiem na jak długo. Następnym razem się uda.

Wśród innych wiadomości, jakie opublikował Ginger, były też takie, w których dzielił się swoimi problemami z depresją i tym, jak ciężko znosi leczenie.

Zabawne, że ciągłe walenie głową w ścianę przynosi rezultaty.

TO NIE JEST lepsze od śmierci.

 

Moje życie stało się nie do zniesienia na lekach.

Ostatni lek, Duloxetine, dokonał wielkiego spustoszenia.

Uważajcie na Duloxetine.

Duloksetyna to organiczny związek chemiczny, lek z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny i noradrenaliny (SNRI), stosowany w leczeniu depresji, zespołu lęku uogólnionego, bólu w neuropatii cukrzycowej i fibromialgii.

Ginger Wildheart w rzeczywistości nazywa się David Leslie Walls i od 1990 roku stoi na czele zespołu The Wildhearts, z którym nagrał osiem studyjnych albumów. Największą popularność przyniósł grupie wydany w 1995 roku album „P.H.U.Q.”, z którego pochodzą takie przeboje, jak „I Wanna Go Where The People Go" i „Just in Lust". Ostatnia płyta grupy ukazała się w 2009 roku pod tytułem „¡Chutzpah!”. W związku z problemami wokalisty zespół The Wildhearts odwołał najbliższe koncerty.

The Wildhearts – „I Wanna Go Where The People Go”

Ginger Wildheart wyznał w zeszłym roku:

Depresja to choroba, która zabija. Każdego roku zabija więcej osób niż rak. Wszyscy chętnie rozmawiają o raku – i bardzo dobrze – ale są fundacje charytatywne na rzecz walki z rakiem, a na walkę z chorobami psychicznymi rząd nie przeznacza żadnych pieniędzy. To zbrodnia.

Przez problemy z depresją w ostatnich miesiącach samobójstwo popełnili Chris Cornell z Soundgarden i Chester Bennington z Linkin Park. O poważnym kryzysie komunikowała też ostatnio Sinead O’Connor.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także