Zanim Chappell Roan stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek młodego pokolenia, jej muzyczna droga pełna była rozczarowań i odrzuceń.
W nowym wywiadzie dla magazynu „W” artystka opowiedziała o swoich nieudanych próbach dostania się do amerykańskich programów typu talent show.
Roan wspomina, że miała zaledwie 15 lat, kiedy wzięła udział w castingu do „The Voice”. Zaśpiewała wtedy utwór „Stay” Rihanny:
Producent czy ktokolwiek tam był nawet nie oderwał wzroku od telefonu. Powiedział tylko: „OK, następna”. Śpiewałam a cappella, to było przerażające. On ani razu tak naprawdę na mnie nie spojrzał.
To nie był jej pierwszy casting – dwa lata wcześniej, jako 13-latka, próbowała swoich sił w amerykańskim „Mam Talent”. Wraz z rodziną poleciała wtedy do Austin w Teksasie, by od 4 rano czekać w kolejce z tysiącami innych chętnych. Wykonała piosenkę „True Colors” Cyndi Lauper, ale również nie przeszła dalej.
Dopiero ponad dekadę później Roan doczekała się przełomu. Mimo wcześniejszych niepowodzeń, w tym zerwania kontraktu przez Atlantic Records w 2020 roku, artystka w 2024 roku odniosła spektakularny sukces. Jej przebojowy singiel „Good Luck, Babe!” we wrześniu wspiął się na 4. miejsce listy Billboard Hot 100, a w lutym 2025 roku Roan zdobyła statuetkę Grammy dla najlepszej debiutującej artystki.
Obecnie Chappell Roan jest w trakcie trasy koncertowej. Polscy fani także będą mieli okazję usłyszeć artystkę na żywo. Piosenkarka wystąpi 30 maja 2025 roku na scenie Orange Warsaw Festival.

