Chris Cornell. Oficjalna przyczyna śmierci ujawniona

/ 18 maja, 2017

Chris Cornell zmarł wieczorem 17 maja 2017 roku. Jak podaje jego rzecznik, Brian Bumbery, jego śmierć była „nagła i niespodziewana”. W sieci pojawiły się informacje, że Cornell prawdopodobnie popełnił samobójstwo – jego ciało miało zostać znalezione w łazience w pokoju hotelowym. Teraz ta informacja została potwierdzona.

Ostatni koncert Chrisa Cornella i Soundgarden 

Śmierć nastąpiła w wyniku powieszenia – potwierdził lekarz sądowy. Jest to wniosek po przeprowadzeniu wstępnej sekcji zwłok. Końcowy raport z autopsji nie jest jeszcze gotowy. Pełne dochodzenie w tej sprawie, w tym wyniki toksykologiczne, nie zostało jeszcze zakończone. Detroit News oraz Detroit Free Press donoszą, że wokalista został znaleziony w pokoju hotelowym MGM Grand w Detroit z pętlą na szyi. 

Chris Cornell kilka godzin przed śmiercią zagrał koncert z Soundgarden w Fox Theatre, w Detroit. Z zespołem tym wokalista zaistniał pod koniec lat 80., odnosząc ogromny sukces, jako jeden z przedstawicieli muzyki grunge. Wokalista miał też duży wpływ na projekt Temple Of The Dog stworzony z muzykami Pearl Jam i Mother Love Bone, upamiętniający przedwcześnie zmarłego Andy’ego Wooda. Zespół ten reaktywował się na trasę w 2016 roku. W 2001 roku Chris Cornell stanął na czele zespołu Audioslave, stworzonego wspólnie z muzykami Rage Against The Machine. Grupa wydała trzy, cieszące się dużym uznaniem płyty, po czym rozpadła się w 2007 roku. Reaktywowała się jednak na krótko w 2017 roku. Chris Cornell nie wykluczał dalszej współpracy pod tym szyldem. Wokalista działał także jako artysta solowy. Zadebiutował w 1999 roku albumem „Euphoria Morning”. W 2009 roku wydał kontrowersyjną płytę „Scream” z Timbalandem. Jego ostatni solowy album to „Higher Truth” z 2015 roku.

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także