Chris Cornell po śmierci odnotował niesamowity wzrost popularności

/ 27 maja, 2017

Chris Cornell popełnił samobójstwo w nocy z 17 na 18 maja w swoim pokoju hotelowym w Detroit, gdzie przebywał po koncercie z zespołem Soundgarden.

Black Hole Sun w wykonaniu chóru

Jak podaje magazyn „Billboard” od śmierci artysty, zainteresowanie jego twórczością – wliczając w to wszystkie zespoły, w których występował, a także działalność solową – wzrosło aż o 552 procent! Dane te podsumowują zarówno sprzedaż nośników fizycznych płyt, jak i streaming.

Od śmierci Cornella jego utwory zostały odtworzone w internecie 32,5 miliona razy (wynik za podobny okres przed śmiercią to 5 milionów), a jego płyty sprzedały się w łącznym nakładzie 38 tysięcy egzemplarzy (wynik za podobny okres przed śmiercią to 2 tysiące), zaś jego utwory pobrane z internetu zostały 144 tysiące razy (wynik za podobny okres przed śmiercią to 6 tysięcy).

Na amerykańską listę „Hot Rock Songs” trafiło w tym tygodniu siedem utworów, w nagraniu których udział wziął Chris Cornell:

  • Soundgarden „Black Hole Sun" (7)
  • Audioslave „Like A Stone" (10)
  • Soundgarden „Fell On Black Days" (16)
  • Temple Of The Dog „Hunger Strike" (18)
  • Soundgarden „Spoonman" (19)
  • Audioslave „Show Me How To Live" (21)
  • Audioslave „I Am The Highway" (25)

Wczoraj, 26 maja 2017 roku, w Los Angeles odbyła się prywatna ceremonia pogrzebowa Chrisa Cornella. Podczas pogrzebu Chester Bennington z Linkin Park zaśpiewał utwór „Hallelujah Leonarda Cohena, a Jeff Ament z Pearl Jam oraz koledzy Chrisa Cornella z zespołów Soundgarden i Audioslave, wygłosili mowy pogrzebowe. Ceremonia była zamknięta dla fanów, jednak tłumy zgromadziły się pod cmentarzem, gdzie słuchali utworów Soundgarden. Według portalu „TMZ” prochy Chrisa Cornella zostały pochowane obok prochów jego przyjaciela, Johnny’ego Ramone.

Na nagrobku Chrisa Cornella napisano

Głos naszego pokolenia

i artysta wszech czasów

Chris Cornell

1964-2017

Ukochany mąż i ojciec

 
Podczas ceremonii zagrano też utwór „The PromiseChrisa Cornella, pochodzący z filmu „Przyrzeczenie”, który właśnie wszedł na ekrany polskich kin.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także