Chris Cornell. Żona i prawnik rzucają nowe światło na sprawę śmierci muzyka

/ 19 maja, 2017

Wczoraj całym muzycznym światem wstrząsnęła informacja o śmierci Chrisa Cornella. Muzyk takich zespołów jak Soundgarden i Audioslave odszedł niespodziewanie w wieku 52 lat. Najpierw pojawiły się plotki, że popełnił samobójstwo, następnie zostało to potwierdzone przez lekarza sądowego.

Chris Cornell nie żyje

Prawnik rodziny Cornellów, Kirk Pasich, opublikował dziś oświadczenie, w którym prosi o niewyciąganie pochopnych wniosków i poczekanie na wyniki badań toksykologicznych:

Bez wyników testów toksykologicznych nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co dokładnie stało się z Chrisem – nie wiemy, czy jakieś substancje nie przyczyniły się do jego śmierci. Chris, który poradził sobie z uzależnieniem, miał receptę na lek Ativan i mógł wziąć większą, niż zalecona, dawkę. Rodzina wierzy, że Chris nie odebrał sobie życia, prawdopodobnie nie wiedział co robi, a na to wpływ mogły mieć leki lub inne substancje.

Głos w sprawie zabrała również wdowa po muzyku, Vicky Cornell:

Śmierć Chrisa to strata, której nie potrafię wyrazić słowami i pustka w moim sercu, która nigdy nie zostanie wypełniona. Każdy, kto go znał, wiedział, że był oddanym ojcem i mężem. Był moim najlepszym przyjacielem. Jego świat kręcił się wokół rodziny, na drugim miejscu była oczywiście muzyka. Przyleciał do domu w Dzień Matki, żeby spędzić nieco czasu ze swoją rodziną. Wyleciał w środę popołudniu, w dniu koncertu, po tym jak spędził czas ze swoim dzieckiem. Przed koncertem rozmawialiśmy o wakacjach, które planowaliśmy po Memorial Day [amerykańskie święto narodowe – przyp. mg], mieliśmy wiele planów. Gdy rozmawialiśmy po koncercie zauważyłam, że bełkocze; był jakiś inny. Gdy powiedział mi, że mógł wziąć jedną lub dwie dodatkowe tabletki Ativanu, zadzwoniłam do ochrony i poprosiłam, żeby sprawdzili, czy wszystko z nim dobrze… To co się stało jest niewytłumaczalne i mam nadzieję, że raporty medyczne przyniosą nam dodatkowe informacje. Wiem, że kochał swoje dziecko i nigdy by go nie skrzywdził poprzez odebranie sobie życia.

Światowe media opierają swoje doniesienia na słowach lekarza sądowego, który potwierdził, że wszystkie znalezione w łazience dowody sugerują, iż Cornell popełnił samobójstwo. Prawdą jest jednak, że wszelkie czynności sprawdzające są nadal w toku i wspomniane wyniki badań toksykologicznych nie są jeszcze znane. 


Chris Cornell wraz z Soundgarden zaistniał pod koniec lat 80., odnosząc ogromny sukces, jako jeden z przedstawicieli muzyki grunge. Wokalista miał też duży wpływ na projekt Temple Of The Dog stworzony z muzykami Pearl Jam i Mother Love Bone, upamiętniający przedwcześnie zmarłego Andy’ego Wooda. Zespół ten reaktywował się na trasę w 2016 roku. 

W 2001 roku Chris Cornell stanął na czele zespołu Audioslave, stworzonego wspólnie z muzykami Rage Against The Machine. Grupa wydała trzy, cieszące się dużym uznaniem płyty, po czym rozpadła się w 2007 roku. Reaktywowała się jednak na krótko w 2017 roku. Chris Cornell nie wykluczał dalszej współpracy pod tym szyldem. Wokalista działał także jako artysta solowy. Zadebiutował w 1999 roku albumem „Euphoria Morning”. W 2009 roku wydał kontrowersyjną płytę „Scream” z Timbalandem. Jego ostatni solowy album to „Higher Truth” z 2015 roku.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także