Podczas koncertu w Amsterdamie wokalista Disturbed zwrócił się do fanów z apelem.
14 października zespół Disturbed zagrał koncert w Amsterdamie. Dzień później miał grać w Brukseli, ale ten koncert został odwołany przez władze miasta, które obawiały się zamieszek po tym, jak wokalista David Draiman wyraził poparcie dla Izraela.
Podczas koncertu w Amsterdamie zespół postanowił odnieść się do oskarżeń. Muzycy przerwali koncert i wszyscy wyszli na front sceny, gdzie Draiman wygłosił płomienne przemówienie. W jego trakcie powiedział między innymi:
W Disturbed jesteśmy za jednością. Nie ważne kim jesteś, jak żyjesz, skąd pochodzisz, ile masz pieniędzy, zawsze jesteś mile widziany na naszym koncercie. (…) Konflikty na świecie nas nie definiują, bo w tym budynku nie ma żadnego konfliktu. Nieważne, czy jesteś Chińczykiem czy Tajwańczykiem, Indyjczykiem czy Pakistańczykiem, czy jesteś Izraelczykiem czy Palestyńczykiem. Każdy jest mile widziany w naszym domu.
Następnie David poprosił fanów, żeby złapali się razem za ręce. Poniżej zobacz zapis wideo z tego momentu.
Wcześniej Disturbed opublikował oświadczenie w sprawie odwołanego koncertu w Brukseli:
Muzyka sprawia, że różnice między nami schodzą na dalszy plan. Muzyka ma moc uzdrawiania, inspirowania i jednoczenia ludzi, a nie dzielenia. Zawsze zaznaczaliśmy, że na naszych koncertach WSZYSCY są mile widziani, niezależnie od tego, w co wierzą. Każdy na koncercie Disturbed jest akceptowany i kochany. Jesteśmy zasmuceni tym, że nasi fani w Belgii nie będą mogli celebrować z nami naszej muzyki.
Belgijskie media wprawdzie donosiły o planowanych protestach przed koncertem Disturbed, jednak ich organizatorzy zapewniali, że nie zamierzali utrudniać fanom uczestnictwa w koncercie, a ich protest miał być pokojowy i skierowany nie przeciwko fanom, lecz organizatorom.

