Dziwne rzeczy działy się na wczesnych koncertach Katatonii

/ 10 czerwca, 2025
fot. Terhi Ylimäinen

Wokalista Katatonii wspomina wczesne koncerty grupy. Przyznaje, że działy się na nich dziwne rzeczy.


Katatonia 6 czerwca wydała swój najnowszy album zatytułowany „Nightmares as Extensions of the Waking State” (przeczytaj naszą recenzję). Dziś to jeden z najbardziej znanych skandynawskich zespołów metalowych, regularnie koncertujący na całym świecie. Ale początki Katatonii były trochę nietypowe.

Przez pierwszą dekadę działalności Katatonia koncertowała bardzo sporadycznie. Wokalista Jonas Renkse dość szczególnie zapamiętał tamte czasy, które przypadały na lata 90. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” wspomina:

Na początku działy się dziwne rzeczy. Komuś zakręciło się w głowie od machania i wpadł na zestaw perkusyjny, przewracając go. Chyba na naszym pierwszym koncercie, nasz ówczesny basista miał zacząć koncert od headbangingu – na początku pierwszej piosenki. Tak machał głową, że zderzył się z drugim gitarzystą. Zamroczyło go i upadł (śmiech). Gdy się ocknął, przez kilka minut grał na basie leżąc na podłodze. A to był nasz pierwszy koncert w historii! Byłem przerażony. Gdy zobaczyłem, co się dzieje, myślałem, że zakończy się totalną klapą. Ale udało nam się dokończyć koncert. Zagraliśmy nasz set i na koniec ogólnie byliśmy zadowoleni.

Wszystko o nowej płycie i wywiad z wokalistą Katatonii znajdziecie w czerwcowym numerze „Teraz Rocka” już dostępnym w sprzedaży.

CZERWCOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także