Dino Cazares, lider Fear Factory, podzielił się z fanami dobrymi informacjami dotyczącymi nowego albumu formacji.
Fear Factory zakończyli nagrywanie pierwszego albumu z wokalistą Milo Silvestro i perkusistą Pete’em Webberem.
Jak ujawnił Dino Cazares podczas festiwalu Bloodstock Open Air, materiał jest już w pełni zarejestrowany, a zespołowi pozostało jedynie zmiksowanie całości.
Płyta ukaże się w przyszłym roku. Wszystko jest nagrane, teraz czas na miks. Gdy wrócimy z trasy pod koniec miesiąca, zaczynamy pracę w studiu.
– powiedział gitarzysta.
Choć dokładnej daty premiery jeszcze nie ma, Cazares zdradził, że album powinien pojawić się „w sam raz na letnie festiwale w przyszłym roku”.
W tej chwili Fear Factory świętują 30-lecie klasycznej płyty „Demanufacture”, grając trasę po Europie.
Uwielbiam grać stare kawałki, bo ludzie chcą je słyszeć, ale zdecydowanie chcę też wypuścić nową muzykę.
– podkreślił muzyk.
Cazares pochwalił również przyjęcie nowego wokalisty przez fanów.
Milo został przyjęty w 100 procentach. Przeszedł rygorystyczne szkolenie – od występów scenicznych po radzenie sobie z mediami i krytyką online.
– wyjaśnił gitarzysta.
Fear Factory niedawno grali w Polsce – jako wsparcie dla Machine Head. Byli również jedną z gwiazd tegorocznego Wacken Open Air. Obszerną relację z imprezy znajdziecie we wrześniowym „Teraz Rocku”.

