Fred Durst przestraszył się okładki płyty Staind. Chciał wyrzucić zespół z koncertu

/ 24 listopada, 2023
fot. Steve Thrasher


Gitarzysta zespołu Staind wspomina, jak Fred Durst chciał wyrzucić ich z koncertu z Limp Bizkit. Co go przekonało do ich muzyki?


Fred Durst z Limp Bizkit bardzo pomógł zespołowi Staind w osiągnięciu sukcesu. To on pomógł mu nagrać drugi album, „Dysfunction”, i wypromował utwór „Outside”, który stał się przebojem. Jednak początkowo przeraził się tym, co zobaczył na okładce.

Wydany samodzielnie przez zespół album „Tormented” z 1996 roku miał dość nietypową, jak dla ich muzyki okładkę, przedstawiającą zakrwawiony krucyfiks. Wkrótce później Staind miał zagrać koncert przed Limp Bizkit. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” gitarzysta Mike Mushok tak wspomina to, co się wydarzyło:

Gdy poznawaliśmy różne zespoły, wymienialiśmy się propozycjami koncertów, pomagaliśmy sobie nawzajem. Zaprzyjaźniliśmy się z zespołem z Connecticut, którego perkusista zadzwonił do mnie i powiedział, że grają z Limp Bizkit, który może jakiś miesiąc wcześniej wydał swój debiutancki album. Zaproponował, że możemy zagrać 20-minutowy set jako pierwsi. Zgodziłem się. W holu Fred podszedł do Aarona i na niego naskoczył. Mieliśmy wyjść na scenę, gdy Aaron nam przekazał, że Fred nie chce, żebyśmy zagrali. Ale zagraliśmy, a on obejrzał cały set. Potem zmienił ton, powiedział, że podoba mu się to, co robimy, dał nam swój numer i powiedział, że ma wytwórnię i chce podpisać z nami kontrakt. Ludzie ciągle mówią ci takie rzeczy, ale nic z nich nie wychodzi. Pamiętam, że przez miesiąc dzwoniłem do Freda. Nie odbierał telefonu, a skrzynka głosowa była zapchana i nie mogłem zostawić wiadomości. Pomyślałem, że nic z tego nie będzie. W międzyczasie nagraliśmy trzy nowe utwory. Dzień przed Świętem Dziękczynienia Limp Bizkit grał przed Deftones w Bostonie. Postanowiłem zawieźć im nowe kawałki. Pojechaliśmy do Bostonu z kasetą, zapukaliśmy do ich busa. Nawet nie spotkałem się tego dnia z Fredem tylko z Wesem Borlandem i DJ Lethalem. Zostawiliśmy im kilka kaset, obejrzeliśmy koncert i wróciliśmy do domu. O drugiej nad ranem zadzwonił telefon. Podniosłem słuchawkę i w tle usłyszałem naszą muzykę. To dzwonił Fred i mówił, że podoba mu się to, co gramy. Tuż po Bożym Narodzeniu pojechaliśmy do Jacksonville na Florydzie z nim pracować.

Staind powrócił z albumem „Confessions Of The Fallen”, a cały wywiad z Mike’em znajdziecie na łamach listopadowego „Teraz Rocka”, który jest w sprzedaży.

LISTOPADOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także