Basista Black Sabbath przyznał, że śnią mu się koszmary dotyczące nadchodzącego pożegnalnego koncertu zespołu.
5 lipca w Birmingham odbędzie się pożegnalny koncert Black Sabbath. Wydarzenie zatytułowane „Back To The Beginning” odbędzie się na stadionie Villa Park w Birmingham. Na scenie, oprócz głównej gwiazdy, pojawią się m.in. Metallica, Slayer, Pantera, Alice In Chains, Gojira, Anthrax, Billy Corgan ze Smashing Pumpkins, Guns N’ Roses i KoRn.
Basista Geezer Butler przyznaje, że stresuje się przed tym koncertem. Ostatnio nawet miał koszmar. W wywiadzie dla „The Guardian” powiedział:
Już mam palpitacje. Wczoraj nawet miałem koszmar. Śniło mi się, że wszystko na scenie poszło źle i obróciliśmy się w proch. Musimy pozostawić dobre wrażenie, bo ludzie zobaczą nas ostatni raz.
Zespół wystąpi w swoim oryginalnym składzie. Jednak gitarzysta Black Sabbath, Tony Iommi, początkowo nie był przychylny temu pomysłowi. Dlaczego? W wywiadzie dla „The Guardian” Iommi przyznał:
Ja byłem tym, który powiedział „nie wiem, czy powinniśmy to robić”. Bo zagraliśmy pożegnalną trasę i nie chciałem robić, jak inne zespoły, które mówią, że to jest ich pożegnalna trasa, a potem wracają.
Iommi przyznaje, że zmienił zdanie, gdy dowiedział się, że koncert będzie miał charakter charytatywny, a dochody z niego przeznaczone zostaną na szpital i hospicjum dla dzieci oraz na leczenie choroby Parkinsona:
Przekonali mnie, bo robimy to w dobrym celu. Nikt z nas na tym nie zarobi.
Fani zastanawiają się, w jakiej kondycji będzie Ozzy. Niedawno wokalista Toola wyraził przekonanie, że potrzeba cudu, żeby Osbourne był w stanie wystąpić. Co o swojej kondycji mówi sam Ozzy?
Ozzy Osbourne zmaga się z problemami zdrowotnymi, w tym chorobą Parkinsona oraz urazami kręgosłupa i szyi. Przyznał jednak, że intensywnie trenuje przed koncertem, ale i tak nie spędzi na scenie z Black Sabbath całego wieczoru.
Ozzy wcześniej przyznał, że ma problemy z chodzeniem z powodu Parkinsona. Sharon Osbourne zapewnia jednak, że choroba nie wpłynęła na jego głos.

