Geezer Butler wspomina, jak bardzo zszokował go stan Ozzy’ego

/ 23 października, 2025
fot. Ross Halfin

Basista Black Sabbath opowiedział, jak zapamiętał przygotowania do ostatniego koncertu Black Sabbath.


5 lipca odbył się pożegnalny koncert Black Sabbath i Ozzy’ego Osbourne’a. Schorowany wokalista powrócił ostatni raz na scenę. Zmarł trzy tygodnie później.

Członkowie Black Sabbath po raz pierwszy stanęli na scenie od 2017 roku, a w przypadku Billa Warda było to znacznie dłużej.

W podcaście „Gabbing With Girlfriends”, który Geezer Butler prowadzi ze swoją żoną Glorią, basista Black Sabbath wspominał jak wyglądały przygotowania do ostatniego koncertu:

Gdy się zobaczyliśmy, czuliśmy się, jakbyśmy nie widzieli się od tygodnia, a nie od kilku lat. Tony żartował, że Bill wygląda jak Gollum. Jedyne co mnie zszokowało to Ozzy. Wiedziałem, że był bardzo chory, ale nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo. Próby przez pierwsze dwa dni graliśmy we trójkę, z Tonym i Billem. Ozzy przyszedł trzeciego dnia, wprowadziło go dwóch pomocników. Zszokował mnie jego stan. Oczywiście, Ozzy rzucił kilka żartów. Postawili mu fotel, bo nie mógł śpiewać i stać. Świetnie było go zobaczyć po tych latach. To mój najstarszy przyjaciel. Znam go od 57 lat.

Wkrótce ukaże się biografia Ozzy’ego, „Last Rites”, w której znalazły się wspomnienia zmarłego wokalisty. „The Times” opublikował fragment, w którym Ozzy wspomina pożegnalny koncert:

Przed wyjściem na scenę zastanawiałem się, czy mój głos podoła temu zadaniu? Ale gdy tylko kurtyna się podniosła, nerwy mnie opuściły. Nagle ujrzałem przed sobą 42 tysiące twarzy, a kolejne 5,8 miliona oglądało mnie w sieci. Zalała mnie fala emocji. Dopiero teraz dotarło do mnie, że tak wiele osób mnie lubi – albo nawet wie, kim jestem. To było przytłaczające. Naprawdę.

Na kanale BBC ukazała się też filmowa biografia „Ozzy Osbourne: Coming Home”, który ukazuje „intymne spojrzenie” na ostatnie lata życia legendarnego frontmana Black Sabbath.

Film śledzi losy muzyka i jego żony Sharon przez trzy lata, gdy próbowali wrócić do Wielkiej Brytanii po dekadach spędzonych w USA.

KOMENTARZE

Przeczytaj także