Gary Holt zastrzega, że nie jest bogatą gwiazdą rocka. Gitarzysta Exodus i Slayer mówi, że nie wie, jak będzie wyglądała jego emerytura.
Gary Holt działa na scenie metalowej od ponad 40 lat. Przez ten czas stoi na czele jednego z najważniejszych thrashowych zespołów świata, jakim jest Exodus, a od ponad dekady gra też w thrashmetalowej legendzie, jaką jest Slayer. Slayer jednak ostatnio koncertuje tylko okazjonalnie, co mocno uszczupla budżet Holta.
W wywiadzie dla „Metal.de” Gary Holt przyznaje, że pomaga mu prowadzenie własnego sklepu z koszulkami, Holt Awaits:
Ludzie myślą: „Jesteś bogatą gwiazdą rocka”. Nie jestem. Sprzedaję koszulki prosto z mojej szafy. Pakuję je, naklejam etykietę i wysyłam. Ale tym nie opłacę rachunków, to mi tylko pomaga w opłacaniu rachunków. Pomogło zwłaszcza w pandemii.
Zapytany, co będzie robił na emeryturze, Gary Holt przyznaje:
Może zostanę przestępcą. Nie wiem, co zrobię. Może będę więcej produkował. Chciałbym pozostać w muzyce, czasem marzę, żeby nie wychodzić z domu. Nie znoszę opuszczać domu.
Niedawno Gary Holt przestrzegał początkujących muzyków, żeby znaleźli sobie „prawdziwy” zawód, bo zarabianie na muzyce jest jego zdaniem niemożliwe.
Slayer w tym roku zagra jeszcze kilka koncertów:
- 18 września – Louisville, KY @ Louder Than Life
- 20 września – Hershey, PA @ Hersheypark Stadium

