Ivan Moody nie stawił się na początku koncertu Five Finger Death Punch w Holadnii, 12 czerwca 2017 roku. Pierwsze dwa utwory zaśpiewał za niego Tommy Vext. Ivan Moody zjawił się na scenie dopiero podczas trzeciego utworu. Nie był to jednak koniec problemów.
Guns N' Roses na liście najbogatszych celebrytów
Według relacji fanów koncert Five Finger Death Punch był chaotyczny, zespół grał nierówno i po każdym utworze znikał ze sceny na kilka minut. Według relacji grupa opuściła scenę przed czasem, jednak tutaj zeznania fanów są rozbieżne – jedni twierdzą, że grupa dała prawie cały koncert, inni że zagrała tylko 40 minut.
Największy szok wywołał jednak komentarz wokalisty Ivana Moody’ego, który w pewnym momencie stwierdził:
Uprzedzę was – to mój ostatni koncert z Five Finger Death Punch.
W trakcie koncertu Ivan miał też stwierdzić, że jest tylko jeden wokalista Five Finger Death Punch i jest nim właśnie on.
Zespół, który właśnie ogłosił jesienną trasę koncertową z In Flames, nie skomentował jeszcze oficjalnie tej wypowiedzi, ale to nie pierwszy raz, kiedy docierają informacje o odejściu Moody’ego z Five Finger Death Punch. W grudniu 2016 roku wokalista na pewien czas zaprzestał koncertowania z zespołem z powodu nieokreślonej choroby. Jego miejsce tymczasowo zajął Phil Labonte z All That Remains. Zmiana nastąpiła tydzień po dziwnym zachowaniu frontmana na scenie. Podczas występu oznajmił fanom, że właśnie umiera jego mama. Rodzina zaprzeczyła tym rewelacjom. Gitarzysta Zoltan Bathory wspiera przyjaciela:
Ivan to nasz brat i w pełni, szczerze go wspieramy w zadbaniu o siebie tak, by mógł wrócić najszybciej, jak to będzie możliwe. Zastanawialiśmy się nad anulowanie pozostałych koncertów, ale inne zespoły, z którymi jesteśmy w trasie, bardzo nas wspierają, więc zdecydowaliśmy się grać dalej i zapewnić fanom wspaniałe wieczory.
Pogłoski o odejściu Ivana z 5FDP pojawiły się także na wiosnę tego roku, on sam jednak temu zaprzeczył, twierdząc, że planuje powołać poboczny projekt, jednak nie zamierza opuszczać grupy.
rf