Jaz Coleman (Killing Joke) w zeszłym roku otarł się o śmierć

/ 12 kwietnia, 2022


Wokalista Killing Joke opowiada o swoim zetknięciu się ze śmiercią w Meksyku.


Jaz Coleman w wywiadzie dla zachodniego „Metal Hammera” opowiedział, że w zeszłym roku w Meksyku uległ wypadkowi na łodzi podczas wędkowania i trafił do szpitala. Wypadek mógł mieć tragiczny finał.

Wokalista Killing Joke mówi:

Prawie umarłem w szpitalu. To meksykański szpital, w którym pracują niesamowici ludzie, ale kiedy mnie tam przynieśli, byłem ledwie przytomny. Były tam setki osób, modlących się i walczących o życie. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Przez pół godziny byłem w śpiączce, a potem źle mnie zdiagnozowano, co jeszcze bardziej pogorszyło mój stan.

Killing Joke powrócił w tym roku po kilku latach ciszy z płytą EP „Lords Of Chaos”. Znalazły się na niej dwa nowe utwory oraz dwa remiksy.

KOMENTARZE

Przeczytaj także