Jimmy Copley. Słynny perkusista nie żyje

/ 15 maja, 2017

Jimmy Copley zmarł w Londynie 13 maja 2017 roku w wieku 64 lat. O jego śmierci poinformował jego kolega z zespołu M3, Tony Martin.

U2 zagrał nowy utwór na żywo [WIDEO]

Jimmy Copley zachorował na białaczkę w 2015 roku. Poddał się przeszczepowi szpiku, jednak choroba powróciła. Artysta odmówił kontynuowania chemioterapii.

Jimmy Copley był muzykiem sesyjnym, który grał z takimi artystami jak Jeff Beck, Paul Rodgers, Tears For Fears i The Pretenders. Zagrał też na płycie „IommiTony’ego Iommiego, w utworach „Laughing Man (In the Devil Mask)”, w którym zaśpiewał Henry Rollins, oraz „Patterns”, w którym zaśpiewał Serj Tankian.

Iommi: „Patterns

W 2008 roku Jimmy Copley wydał solowy album „Slap My Hand”, na którym gościnnie wystąpili między innymi Jeff Beck, Peter Cox i Chris White.

Nawet w swoich ostatnich dniach Jimmy Copley nie tracił dobrego ducha i ochoty do pracy. 10 maja 2017 roku na stronie szpitala w Bristolu, w którym przebywał, pojawił się artykuł, opowiadający o tym, jak przebudował swój szpitalny pokój na studio nagraniowe, w którym nagrywał płytę EP „Psyche Funk”, będącą podziękowaniem dla lekarzy, którzy się nim opiekowali. Jimmy mówił:

Tworzę tę płytę EP, żeby dać coś wspaniałym ludziom ze szpitala, którzy się mną opiekują. Dzięki temu mam też jakiś cel w tych mrocznych dniach. Czuję się lepiej, pozostawiając po sobie, jakąś muzykę.

Na płycie zagrali tacy wykonawcy, jak Anthony Head (muzyk, a także aktor), Robert Hart (Bad Company), Chris White (Dire Straits), Charlie Jones (Robert Plant, Goldfrapp), japoński gitarzysta Char i syn Jimmy’ego, Jack. Sam Jimmy Copley zagrał na bębnach i zaśpiewał. Dochód ze sprzedaży EP ma być przeznaczony na poprawę opieki nad pacjentami na oddziale hematologii szpitalu w Bristolu.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także