„Jimmy Page: Dobre czasy, złe czasy”. Biografia legendarnego gitarzysty zapowiedziana

/ 17 września, 2017

Jimmy Page – legendarny gitarzysta, współzałożyciel Led Zeppelin – to postać, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Każdy zainteresowany jego niezwykłą muzyczną historią sięgnąć powinien po książkę zatytułowaną „Jimmy Page: Dobre czasy, złe czasy”, która opublikowana zostanie 18 października i będzie kolejną pozycją wydawnictwa In Rock.

Rammstein nagrywa ostatni album w karierze?

Za książkę odpowiedzialny jest George Case, natomiast polskim tłumaczeniem zajął się Tomasz Szmajter. Pozycja poświęcona legendarnemu gitarzyście Led Zeppelin będzie liczyła 444 strony i kilka dodatkowych przeznaczonych na wkładki ze zdjęciami. 

Fragment „Jimmy Page: Dobre czasy, złe czasy”:

Na scenie przypomina ducha, jest smukły i milczący. Czarny strój ozdabiają nieodgadnione symbole astrologiczne i religijne. Rozpięta koszula świadczy o ciężkiej, wykonywanej w pocie czoła pracy jej właściciela. Ciemne, długie i kędzierzawe włosy opadają na jego twarz niczym kaptur, pozostawiając dużą jej część – a oczy w szczególności – w cieniu. Ale zaciśnięte usta są oznaką skupienia i kontemplacji. Instrument, jaki dzierży, przywodzi na myśl dwugryfowe berło, jakie mało kto mógł dotąd oglądać. Grana nań muzyka ma przywoływać jasność nieba, ale jego kolorem jest diabelska czerwień. Blade dłonie dotykają napiętych strun, wydobywając z nich pełne żalu dźwięki, układające się w akord a-moll. Po chwili wybrzmiewa delikatne arpeggio, eteryczne i złowrogie zarazem. Tłum zrywa się na równe nogi, doznając ekstazy i olśnienia. Zapalają się maleńkie ogniki. Nad wyciągniętymi ku górze dłońmi płynie dym. Muzyk – oczarowany podobnie jak jego słuchacze – gra dalej. Pieśni i sakramenty. Elektryczna muzyka grana przez elektrycznego maga. Dziś, w ten ciepły wiosenny wieczór, wszystko zlewa się w jedną całość – w rozgrzanym do białości, świętym amfiteatrze nowego Babilonu.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także