John Cena ujawnił, że w archiwach wciąż znajduje się ponad 70 niewydanych nagrań z czasów pracy nad jego debiutanckim albumem „You Can’t See Me” z 2005 roku.
Niespodziewaną informacją podzielił się w rozmowie z Tomem Rinaldim, której fragment przedpremierowo udostępnił „Billboard”. Aktor i wrestler przypomniał, że jego związek z hip-hopem zaczął się w okresie nastoletniego buntu:
Moja fascynacja hip-hopem pojawiła się u mnie przez młodzieńczy bunt. Kiedy ktoś mówi „Jebać policję”, a moi rodzice są policjantami, od razu czułem, że dla mnie to: „Jebać ich”. To było dokładnie to, czego potrzebowałem jako nastolatek. Uwielbiałem buntowniczy charakter hip-hopu i tak stałem się kimś, kto nieoczekiwanie się z nim związał. Kochałem brawurę, siłę i prawdę w tym przekazie.
Cena przyznał, że rapowanie pojawiło się w jego życiu przypadkiem. Nie podobała mu się muzyka, którą WWE wykorzystywało jako jego motyw, więc postanowił nagrać coś własnego. Tak powstał utwór „Basic Thuganomics” oraz późniejsze „The Time Is Now”, które do dziś jest jego muzyką wejściową. Piosenka została też singlem promującym album „You Can’t See Me”.
Chociaż 48-letni dziś Cena nie planuje kolejnego albumu, ujawnił, że w trakcie nagrań powstało ponad 70 utworów, które nigdy nie trafiły do słuchaczy:
To gra dla młodych i dziś nie jestem już w tym biznesie. Rapowanie było dla mnie przypadkiem. Słuchałem muzyki, którą przygotowywano dla mnie, i pomyślałem, że mogę zrobić to lepiej. Jest jakieś 70 zaginionych numerów z sesji do tego albumu, które nigdy nie ujrzały światła dziennego.
Debiutancka i jak dotąd jedyna płyta Johna Ceny ukazała się w maju 2005 roku. Krążek zadebiutował na 15. miejscu listy Billboard 200, sprzedając się w pierwszym tygodniu w ponad 43 tysiącach egzemplarzy. Aktor żartuje, że jest jedynym wykonawcą, który zdobył platynę i nigdy nie nagrał kolejnego albumu.

