Kazik na nowej płycie Kultu chciał napisać o prezydencie. Dlaczego tego nie zrobił?

/ 16 lipca, 2021


Jedna z piosenek na „Ostatniej płycie” Kultu miała pierwotnie zupełnie inny tekst.


Na „Ostatniej płycie” Kultu znalazł się utwór „Plan zagospodarowania przestrzennego dla Białołęki”, w którym Kazik śpiewa o biurokracji urzędników. Pierwotnie jednak chciał do tej melodii zaśpiewać inny tekst.

W wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Jordana Babulę Kazik mówi:

Wymyśliłem beat, gitarę basową, wokal – ściągnąłem z „Clint Eastwood” Gorillaz. „Są rzeczy, dla których trzeba kłamać” to jest taki świetny bon mot z jakiegoś serialu, już nie pamiętam z jakiego, wokół którego ułożyły mi się zwrotki. Za to refren był taki sobie – że ktoś otoczył nasz dom, że zabrali nam wolność, takie frazesy. Potem ułożyłem taki, że prezydent debil – bo „debil” to po hiszpańsku słaby. Tekst był więc taki, że nasz prezydent jest słaby, a potem to samo po hiszpańsku, że „debil”. Ale uznałem, że to jednak żenada. W końcu postanowiłem zrobić interes prywatny i napisać, że od dwunastu lat nie mogę się dobić o zgodę na odlesienie swojej działki na Białołęce. Żadne to moje idee fixe, ale chuj tam, zrobię sobie prywatę! (śmiech)

Cały wywiad z Kazikiem Staszewskim, a także w Wojtkiem Jabłońskim, Mariuszem Godziną i Konradem Wantrychem znajdziecie w lipcowym numerze „Teraz Rocka”, który jest już w sprzedaży.

LIPCOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także