My Bloody Valentine dołączyli do rosnącej listy artystów blokujących swoją muzykę w Izraelu. W kampanii „No Music for Genocide” znalazło się już ponad tysiąc twórców i wytwórni.
Zespół My Bloody Valentine zasilił nową falę artystów uczestniczących w akcji, obok takich wykonawców jak Denzel Curry, Shygirl czy Saba. Kampania deklaruje, że jest odpowiedzią na — jak ujmuje to jej oświadczenie — „ludobójstwo w Gazie, etniczne czystki na okupowanym Zachodnim Brzegu, apartheid wewnątrz Izraela oraz represje wobec propalestyńskich działań na świecie”.
Organizatorzy zachęcają twórców do blokowania katalogów muzycznych jako formy protestu i nacisku.
„No Music for Genocide” wystartowała we wrześniu, a wśród pierwszych sygnatariuszy znaleźli się Massive Attack, Kneecap, Fontaines D.C., Rina Sawayama i Japanese Breakfast. W kolejnych tygodniach dołączyli m.in. Lorde, Paramore z Hayley Williams, Björk, IDLES i MUNA.
Organizatorzy podkreślają, że kluczowa w działaniach jest współpraca z wytwórniami — niedawny komunikat informował o „długo wyczekiwanych zgodach na geoblokadę” dla katalogów Paula Wellera i Massive Attack od Warnera i Universala.
