Daddy Yankee, jeden z najpopularniejszych artystów w historii muzyki latynoskiej, podzielił się refleksjami na temat kariery muzycznej.
W rozmowie z magazynem „Billboard” portorykański gwiazdor opowiedział o zmianach w swoim życiu osobistym i zawodowym. Zdradził, jak z upływem lat ewoluowało jego podejście do branży muzycznej:
Trzeba kontrolować wszystko, nawet jeśli ma się prawników i księgowych. Teraz jestem sam, więc muszę być zaangażowany w 100 procentach. Rzeczy, które wcześniej delegowałem, teraz robię sam. To moja odpowiedzialność i czuję się z tym dobrze, bo nauczyłem się o wiele więcej. Myślisz, że wiesz wszystko o branży muzycznej, a zasady ciągle się zmieniają. Nawet najmniejsze rzeczy potrafią zrobić ogromną różnicę.
Wypowiedź artysty nawiązuje do trudnego etapu w jego życiu – czasu po rozwodzie i sporach prawnych związanych z jego działalnością biznesową, w tym negocjacjami dotyczącymi katalogu muzycznego.
Yankee dodał też ostrzeżenie dla młodych artystów:
Nawet jeśli nie jesteś sławny ani nie odnosisz wielkich sukcesów, a twoja kariera dopiero się rozkręca, weź ślub z intercyzą. Muzyka jest nieprzewidywalna.
Obecnie artysta szykuje się do premiery swojego nowego krążka, „Lamento En Baile”. Album ukaże się już 16 października.

