Lemmy Kilmister miał mieć amputowane palce, ale uratował go… papieros

/ 14 listopada, 2018

Scott Ian, który przyjaźnił się z Lemmym Kilmistrem od lat 80. wspominał go niedawno na falach Landry Radio. Przytoczył w audycji pewną anegdotę z życia lidera Motörhead.

Ozzy Osbourne wspomina ostatnią rozmowę z Lemmym Kilmisterem

Lemmy Kilmister przez wiele lat zmagał się z cukrzycą, jednak nie leczył jej prawidłowo, co nieomal doprowadziło do tragedii. Gitarzysta Anthrax mówi:

Prawie stracił kilka palców u stóp, bo ze względu na źle leczoną cukrzycę sczerniały mu, gdyż nie dopływała do nich krew. Udał się do lekarza w Los Angeles, a ten mu powiedział: „Musisz natychmiast iść pod nóż”. Lemmy stwierdził, że skonsultuje się z innym lekarzem. Poleciał do Londynu, a tam od lekarza usłyszał to samo: „Trzeba je natychmiast amputować”. Poszedł więc na operację. Siedzi w poczekalni i pali papierosa. Ktoś mu mówi: „Tu nie wolno palić. Oszalał pan?”. A on odparł: „Jeśli mają mi uciąć palce to przynajmniej zapalę sobie cholernego papierosa”. Ale oni upierają się, że tu nie wolno palić. Lemmy więc stwierdził: „W takim razie nic tu po mnie” i wyszedł. Poszedł do innego lekarza, który powiedział mu: „Musisz tylko zmienić dietę, a twoje palce będą miały się dobrze”. Zmienił dietę i nie musieli mu amputować palców. Jeden papieros uratował go przed amputacją.

Lemmy Kilmister zmarł 28 grudnia 2015 roku z powodu niewydolności serca. Artysta cierpiał też na nowotwór prostaty.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także