Lewis Capaldi ujawnił, że część znanych artystów kłamała, twierdząc, że wspierali go w czasie przerwy zdrowotnej.
W 2023 roku wokalista musiał zejść ze sceny podczas Glastonbury z powodu tików wywołanych przez zespół Tourette’a. Wkrótce potem ogłosił, że zawiesza trasę koncertową, by skupić się na swoim zdrowiu. Jak pisał w oświadczeniu, „wciąż uczy się dostosowywać do Tourette’a”, a odwołanie występów było „najtrudniejszą decyzją w jego życiu”.
Wielki powrót Capaldiego nastąpił w czerwcu tego roku. Artysta niespodziewanie wypuścił singiel „Survive”, a kilka godzin później wystąpił na Glastonbury, kończąc w ten sposób symbolicznie swój przerwany dwa lata wcześniej koncert.
W czasie przerwy wielu muzyków publicznie deklarowało, że kontaktowało się z nim, by go wesprzeć. Teraz okazuje się, że nie wszyscy mówili prawdę. W programie „Friday Fry-Up” Capaldi zdradził:
Elton John zadzwonił do mnie po Glastonbury 2023 i zgodziliśmy się, że przerwa będzie najlepszym rozwiązaniem. I Niall Horan, oczywiście. Jestem z nim w grupowych czatach, więc rozmawiamy dość często. Były jednak osoby, które mówiły, że się do mnie odezwały, a tego nie zrobiły. Nie mogę podać nazwisk, ale to było dziwne… naprawdę dziwne.
Ostatnio Capaldi zapowiedział trasę koncertową po Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz rozpoczął współpracę z platformą BetterHelp, w ramach której udostępnionych zostanie 734 tysiące godzin darmowej terapii online. Jak podkreślił: „Terapia jest powodem, dla którego mogę znowu być muzykiem”.

