Mike Portnoy: Żaden wielki zespół nie miał tylu złych płyt co Metallica

/ 26 kwietnia, 2018

Mike Portnoy, jeden z najważniejszych perkusistów w muzyce metalowej, nie jest bezkrytyczny wobec jednego ze swoich ulubionych zespołów.

Katarzyna Nosowska zapowiada solowy album

W rozmowie z podcastem „Speak ‘N Destroy” Portnoy przeanalizował twórczość Metalliki. Perkusista przyznał, że Metallica jest jednym z największych zespołów świata, jednak nie jest fanem całego jej dorobku.

„Czarny album”, „Master Of Puppets” i „Kill ‘Em All” są najwspanialszymi albumami, jakie nagrano. Ale zespół też miał niebywałe wtopy. Żaden inny tak wielki zespół nie nagrał tylu złych płyt co Metallica. Weźmy choćby „Lulu”. O mój Boże. Albo „St. Anger”. Albo „Load” i „Reload”. Metallica nie jest jak The Beatles, którzy potrafili wszystko przemienić w złoto. Wykonali wiele złych kroków, ale to ich nie powstrzymało.

Doceniam „St. Anger”, doceniam ten zapał, rozumiem cele, jakie mu przyświecały. Ale nie ma wątpliwości, że pewnych rzeczy na tej płycie nie da się słuchać. Chwilami myślałem sobie: „Co oni do cholery sobie wyobrażali?”. Ale są też momenty, przy których myślałem: „O stary, ale to jest dobre!”. Mam więc mieszane uczucia odnośnie tej płyty.

W niedawnym wywiadzie dla „Rock City Radio Show Berlin” Mike Portony przyznał, że Lars Ulrich jest jednym z jego największych idoli:

Od momentu, kiedy tylko chwyciłem za pałeczki chciałem być kimś więcej niż tylko perkusistą. Słuchałem już The Who, chciałem być wykonawcą, który gra na perkusji jak na instrumencie prowadzącym. Chciałem angażować i zabawiać publiczność, nigdy nie chciałem być na drugim planie.

Zawsze czułem się jak frontman posadzony za bębnami. Uwielbiałem Keitha Moona, uwielbiałem Larsa Ulricha z Metalliki. Nie jest może najwybitniejszym perkusistą, sam to przyzna, ale podziwiam jego showmaństwo, jego energię i cechy lidera. Zawsze chciałem być takim perkusistą.

Obu perkusistów będziemy mogli obejrzeć w tym roku w Polsce. Lars Ulrich z Metallicą odwiedzą nas 28 kwietnia na koncercie w Tauron Arenie, a Sons Of Apollo z Mike’em Portnoyem będą jedną z gwiazd festiwalu Prog In Park, obok Anathemy, Isahna, Leprous i Postcards From Arkham.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także