Mikroby nazwane na cześć muzyków Rush [WIDEO]

/ 28 listopada, 2017

Przyrodnicze, nietypowe więc, hołdy dla muzyków czy zespołów nie są niczym nowym. Nie tak dawno informowaliśmy o nowym gatunku krewetek, który otrzymał nazwę nawiązującą do grupy Pink Floyd, albo o prehistorycznym krokodylu na cześć nieżyjącego lidera Motörhead, Lemmy'ego. Teraz przyszła kolej natomiast na muzyków zespołu Rush

Nightwish zagra w Polsce

Wszystkiemu „winne” trzy nowe gatunki mikrobów (inaczej mikroorganizmy, widocznie wyłącznie pod mikroskopem), które zostały odkryte przez kanadyjskich naukowców z University Of British Columbia. Nazwano je odpowiednio: P. leei, P. lifesoni i P. pearti, na cześć członków słynnego rockowego tria, czyli: basisty i wokalisty Geddy’ego Lee, gitarzysty Alexa Lifesona oraz perkusisty Neila Pearta.

Patrick Keeling, jeden z naukowców, wyjaśnił powód dlaczego wybór padł akurat na grupę Rush:

Hiszpański badacz, Javier del Campo, poprosił mnie, abym polecił mu jakąś dobrą kanadyjską muzykę, dlatego zasugerowałem, by posłuchał zespołu Rush. Potem przyszedł do mnie i stwierdził: „Te mikroby, które znaleźliśmy mają długie włosy, jak ci kolesie na albumie „2112”" [jedna z najsłynniejszych płyt grupy, która ukazała się w 1976 roku – przyp. szy].

Te wspomniane „długie włosy” to tak naprawdę wyrastające komórki nazywane flagella, czyli wici. Owe stworzenia możecie zobaczyć poniżej, w specjalnie przygotowanym klipie:

Rush prawdopodobnie już nigdy nie zagra

Zespół Rush oficjalnie zawiesił działalność kilka lat temu, jednak co jakiś czas pojawiały się plotki, że możliwa jest reaktywacja. Nie tak dawno zdementował je lider Geddy Lee, który w jednym z wywiadów powiedział:

Nie mamy w planach żadnej trasy. Nie jestem pewien czy Rush w takim składzie, jakim znają go ludzie, jeszcze kiedykolwiek zagra. To bardzo mało prawdopodobne. Po raz pierwszy spędziłem w domu pół roku, nie musząc udawać się na lotnisko. Obserwowałem mój ogród, jak wygląda zamarznięty zimą, jak wiosną zaczyna kiełkować i budzić się do życia, obserwowałem różne niuanse, jakie w nim zachodziły i czułem się z tym dobrze. Bardzo budująco podziałało obserwowanie życia mojego miasta i funkcjonowania jak zwykły człowiek. Wiem, że dla większości to coś normalnego, ale dla mnie jest to czymś wyjątkowym.

Nigdzie się nie spieszę i wiem, że przyjdzie czas nakarmić bestię – kiedy będę musiał wejść do studia komponować. Wciąż czasami tam zaglądam i nagrywam pomysły na taśmę, ale wiem, że mi nigdzie nie uciekną. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment, kiedy będę gotowy, wtedy się za to zabiorę. Jeszcze za wcześnie mówić, czy będę nagrywał albo koncertował, ale pewnie trochę tak. Jeśli nagram muzykę, z której będę dumny, będę chciał ją komuś zagrać.

Rush zasłynął jako jeden z najważniejszych zespołów progresywnego rocka, mając na koncie takie albumy, jak „2112”, „Permanent Waves”, „Moving Pictures” czy „Grace Under Pressure”. Ostatni album Rush ukazał się w 2012 roku pod tytułem „Clockwork Angels”.

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także