Muniek o zawieszeniu działalności T.Love: Żałoby nie ma

/ 6 marca, 2018

Pod koniec 2017 roku zespół T.Love dał swoje ostatnie koncerty. Wraz z początkiem stycznia 2018 grupa została zawieszona na czas nieokreślony. W marcowym „Teraz RockuMuniek Staszczyk tłumaczy, dlaczego podjął taką decyzję.

The Rolling Stones zakończy karierę? Mick Jagger komentuje

W rozmowie z Jordanem Babulą, lider T.Love tak argumentował decyzję zawieszenia działalności po 35 latach aktywnego grania:

Nie chciałbym dojść do momentu, kiedy traktuję granie wyłącznie jako zarobek – a obawiam się, że mogłoby właśnie do tego dojść. I że nie byłbym w stanie nagrać uczciwej płyty z tym zespołem. Nie jestem żadnym tam „artystą alternatywnym”, ale wiem, że czasem trzeba zastopować.

Muniek zdradził też, jak wieść o zawieszeniu działalności przyjęli jego koledzy z zespołu:

Oczywiście na początku to był grom z jasnego nieba – co mu odwaliło, o co mu chodzi? (…) [Teraz] drobne żale są, koledzy nie ukrywają, że chcieliby grać dalej. Natomiast ja nie oznajmiłem tego z dnia na dzień, tylko zapowiedziałem z dwuletnim wyprzedzeniem, dlatego nie mam sobie nic do zarzucenia. I żałoby nie ma, bo to nie pogrzeb.

W wywiadzie przeczytacie także jakie plany ma Muniek na najbliższe miesiące i co musiałoby się stać, żeby T.Love się reaktywował.

Marcowy numer „Teraz Rocka” dostępny jest już w kioskach, naszym sklepie i w formie elektronicznej.

Zawieszenie działalności T.Love muzycy sugerowali już w listopadzie 2016 roku na łamach „Teraz Rocka”, gdy rozmawialiśmy z Maciejem Majchrzakiem i Muńkiem Staszczykiem o płycie „T.Love”:

MAJCHRZAK: Tak może być, Muniek jest zmęczony. Myśli o tym od dawna, ale nie chce rozwiązać zespołu z dnia na dzień. To jest proces. Tym albumem jakby podsumowujemy wszystko.

MUNIEK: Może tak być, ale nie musi.

Zespół niedawno świętował 35-lecie istnienia.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także