Ozzy Osbourne zdradza, czy woli grać z Black Sabbath czy solo

/ 8 września, 2017

Ozzy Osbourne swoją muzyczną karierę rozpoczął z zespołem Black Sabbath i to właśnie u boku Iommiego czy Warda wspinał się po szczeblach popularności. Nie da się jednak ukryć, że dzięki swojemu charakterowi i specyficznemu podejściu do życia, wypracował sobie swoją własną markę, dlatego rozpoczęcie solowej kariery w 1980 roku odbyło się właściwie bezboleśnie, a potwierdzeniem dobrego wyboru był świetny album „Blizzard of Ozz”.

Jared Leto zaskoczony, że nie będzie Jokerem

Wokalista od Black Sabbath raz się oddalał, innym razem się do zespołu przybliżał. Ostatecznie dołączył do niego ponownie w 2011 roku, nagrał z kolegami album pt. „13” i w tym roku serią koncertów zakończyli wspaniałą karierę. Dla Ozzy’ego to jednak nie oznaczało muzycznej emerytury, ponieważ natychmiast wrócił do swoich solowej kariery, zapowiedział kolejne koncerty i płytę. W wywiadzie dla „Jonesy's Jukebox” zdradził, że taki obrót spraw mu odpowiada:

Jestem Ozzy. Robię to, co robię. Black Sabbath to zupełnie inna rzecz. Gdy działam sam, mogę robić, co mi się tylko podoba; w Black Sabbath… jestem tylko wokalistą w zespole. Teraz mogę sam zdecydować, co w danej chwili chcę robić. To daje mi sporo radości.

W podobnym tonie wypowiadał się na temat zakończenia działalności przed Black Sabbath:

Zrobione. To koniec. Prowadzę moją solową karierę od 35 lat, więc nie jest tak, że stała się wielka katastrofa. Cieszę się przed wszystkim z tego, że ostatecznie wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Raduje mnie jednak powrót na swoje. Uważam, że zakończyliśmy to w dobrym stylu. Ronnie James Dio zmarł i nie mogli zrobić tego z nim, więc dobrze, że wyszło jak wyszło.

Ozzy Osbourne nie planuje przechodzić na muzyczną emeryturę, ponieważ – jak sam wielokrotnie podkreślał – w jego wypadku nie ma takiej możliwości, ponieważ to właśnie muzyka jest całym jego życiem, więc śmierć wyznaczy koniec jego przygody scenicznej.

Jego zjednoczenie z Zakkiem Wylde’em przynosi kolejne koncerty, a muzycy rozumieją się jak nigdy dotąd. Czy ta współpraca przyniesie kolejny solowy album Ozzy’ego? To bardzo prawdopodobne. 

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także