Patrycja Markowska mówi, dlaczego Grzegorz Markowski odszedł z Perfectu

/ 15 czerwca, 2021


Odejście Grzegorza Markowskiego z Perfectu odbiło się szerokim echem. Dlaczego wokalista zrezygnował z pożegnalnych koncertów?


Pod koniec kwietnia Grzegorz Markowski poinformował, że nie weźmie udziału w pożegnalnych koncertach zespołu Perfect. Jego oświadczenie wywołało zaskoczenie nawet w samym zespole.

O powodach jego odejścia z Perfectu mówiła jego córka, Patrycja Markowska, w jednym z odcinków programu „Dzień dobry TVN”. Powiedziała tam:

On nie ma siły grać wielkich tras. Bardzo długie grali koncerty z Perfectem, wycieńczające fizycznie. Tata nigdy nie stał przy mikrofonie, to było zawsze szaleństwo. Także to był ogromny wysiłek. Był bardzo uczciwy do swoich odbiorców. I ten rozdział się po prostu zamknął. (…) Mam nadzieję, że takie krótkie formy, gdzieś gościnnie coś zaśpiewa, skomponuje, to będzie to robił. On żyje muzyką, odkąd się urodził. Myślę, że bez tego to nie ma życia.

Początkowo zespół Perfect planował zagrać pożegnalne koncerty bez Grzegorza, jednak potem wydał oświadczenie:

Graliśmy dla Was wiernie przez ostatnich 40 lat. Wszystko musi mieć jednak swój koniec. Perfect też. Nie żegnamy się z Wami ze sceny, tak jak tego chcieliśmy, bo czas pożegnania nadszedł niespodziewanie – Grzegorz Markowski podjął decyzję o odejściu z zespołu. Nic i nikt nie może już tego zmienić. Dziękujemy Wam za te wszystkie wspólne lata. Zespół Perfect odchodzi do historii, ale nasza muzyka pozostanie z Wami na zawsze.

Wcześniej, dementując plotki, że Markowski jest obłożnie chory, jego menadżerka, Anna Cieplicka mówiła w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski”:

Mogę od razu skomentować wszystkie fantastyczne plotki, które pojawiły się niemal natychmiast po opublikowaniu tego oświadczenia: nie, Grzegorz nie jest obłożnie chory, a tym bardziej umierający. Nic z tych rzeczy. Problem leży zupełnie gdzie indziej. Pożegnalna trasa anonsowana była jeszcze przed pandemią, koncerty miały się odbywać w dużych halach, bilety wyprzedały się natychmiast. A dziś wszystko się zmieniło i, jeśli dobrze pójdzie, te koncerty muszą się odbywać z udziałem tylko połowy publiczności. A to oznacza, że trzeba będzie zagrać dwa koncerty, z których każdy trwa co najmniej półtorej godziny. To byłoby dla Grzegorza zbyt dużo. Nie chce zawieść fanów, więc postanowił wycofać się z tego planu. To nie tak, że Grzegorz już nigdy nie wyjdzie na scenę. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć: to na pewno nie koniec. I nie chodzi o to, że Grzegorz nie chce grać z Perfectem. Na pewno będzie się pojawiał na mniejszych koncertach, na bardziej kameralnych imprezach. Fani i fanki nie muszą się bać, że nie usłyszą go na żywo.

W wywiadzie dla „Teraz Rocka” z grudnia 2020 roku przeprowadzonym przez Wiesława Weissa tak Grzegorz Markowski mówił o pomyśle zagrania zaległych koncertów:

Część osób zwróciła bilety, a część nadal je trzyma. Dla nich chcemy zagrać duży koncert w przyszłym roku. Gdzie – tego jeszcze nie wiem. Ale to jest wróżenie z fusów. Bo jeśli pandemia potrwa dłużej, to już nie byłoby dokończenie trasy, tylko raczej come back (śmiech). A tego w naszych scenariuszach nie było.

KOMENTARZE

Przeczytaj także