Paul Stanley. Czy jest szansa na powrót klasycznego składu Kiss?

/ 20 lutego, 2017

Kiss niedługo wyrusza w trasę koncertową po Europie. Gitarzysta Paul Stanley wypowiedział się na temat możliwości reaktywacji klasycznego składu zespołu.

Gene Simmons (Kiss): Nie nagramy nowej płyty

W klasycznym składzie amerykańskiego zespołu Kiss, który zawiązał się w 1973 roku, znaleźli się basista Gene Simmons, gitarzyści Paul Stanley i Ace Frehley oraz perkusista Peter Criss. Dziś tylko dwaj pierwsi grają w Kiss. Zamiast Ace’a Frehleya z grupą od 2002 roku gra Tommy Thayer, a zamiast Petera Crissa, Eric Singer. Oryginalny skład reaktywował się na krótko w połowie lat 90.

W rozmowie z magazynem „Billboard”, Paul Stanley zapytany czy widzi możliwość powrotu Ace’a i Petera powiedział:

Nie. I nie ma w tym żadnych animozji. Zaśpiewałem na ostatnim albumie Ace’a [„Origins Vol. 1” w utworze „Fire And Water”] i wystąpiłem w jego teledysku. Z Erikiem Singerem gram chyba od 25 lat, a z Tommym pewnie od piętnastu i nie mam potrzeby wracania do przeszłości.

Ace Frehley z kolei, pytany w audycji radiowej „Trunk Nation” o możliwość powrotu do Kiss odpowiedział:

Nikt się ze mną nie skontaktował w tej sprawie. Nie wykluczam tego. Myślę, że jest taka możliwość. Ale decyzja należy do Paula i Gene’a. Jeśli chcieliby w ten sposób zakończyć karierę Kiss, gdyby zostało to właściwie przeprowadzone, myślę, że byłoby świetnie. Ale dziś oni robią swoje, a ja swoje. Jeśli do reaktywacji dojdzie, to dobrze, ale jeśli nie to też w porządku.

Nie będzie więcej płyt Kiss?

Klasyczny skład Kiss wydał w latach 70. takie albumy jak „Dressed To Kill”, „Love Gun” czy „Destroyer”, a także koncertowy „Alive!”, które rozeszły się w wielomilionowych nakładach, czyniąc ten zespół ikoną amerykańskiego glam rocka. Po reaktywacji w latach 90. udało się nagrać tylko jedną studyjną płytę – „Psycho Circus” z 1998 roku. Ostatni album Kiss, „Monster”, ukazał się w 2012 roku i nie zanosi się na jego następcę. Basista i wokalista Gene Simmons powiedział w „The SDR Show”, że nie nagra kolejnego albumu, jeśli nie będzie miał zagwarantowanej konkretnej sumy pieniędzy:

Przez ściąganie plików ludzie odzwyczaili się od płacenia za muzykę. A z tego, co mi wiadomo, Kiss nie jest organizacją charytatywną. Jesteśmy filantropami, ale pozwólcie, że sam będę decydował ile i komu dam. Nie chcę, żeby jakiś dzieciak mówił: „Masz wystarczająco dużo pieniędzy. Nie chcę płacić za twoją płytę”. Dobra, to ściągnij sobie nową płytę Radiohead.

Trzeba umieć rozróżnić komercję od filantropii. Jeśli więc nie znajdziemy działającego modelu finansowego, nie jestem zainteresowany nagraniem nowego albumu.

Jego zdanie podziela też Paul Stanley.

Kiss natomiast nie rezygnuje z koncertów. 1 maja 2017 roku na stadionie olimpijskim w Moskwie wystartuje europejska trasa Kiss, która potrwa do końca miesiąca. Najbliżej Polski grupa wystąpi w Brnie, 20 maja. A klasyczny skład pozostaje nam podziwiać na ekranie.

Kiss: „Black Diamond”

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także