Paul Stanley (Kiss) wspomina najdoskonalszy koncert, jaki widział w życiu

/ 30 października, 2019

W wywiadzie dla „Let There Be Talk” wokalista i gitarzysta Kiss wspomniał koncert, który wywarł na nim największe wrażenie w życiu. Było lato 1969 roku i 17-letni wówczas Paul wybrał się na koncert Led Zeppelin w Nowym Jorku.

Czy okładka płyty Led Zeppelin przedstawia słynnego mistyka?

Tak mówi Paul:

Widziałem Led Zeppelin chyba w sierpniu 1969 roku, między pierwszą a drugą płytą. Zagrali wtedy „What Is And What Should Never Be” i parę innych kawałków z „dwójki”. Jimmy Page grał smyczkiem na gitarze.

Zupełnie mnie powalili. Do dziś nie widziałem tak doskonałego koncertu. Nie tylko pod względem zgrania i tego, że każdy dawał z siebie wszystko – ze sceny biła seksualna energia, byli barwni i bardzo pewni siebie. Myślę, że wiedzieli, jak dobrzy są.

Zespół był spektakularny i niesamowity. Robert Plant śpiewał, jakby był z innej planety. Trafiał w nuty bez żadnego wysiłku i w ich grze była brawura, która mnie powaliła.

%%REKLAMA%%

Właśnie do sprzedaży trafiło Wydanie Specjalne poświęcone Led Zeppelin.

Na 144 stronach znajdziesz między innymi:

  • Historie wszystkich albumów zespołu
  • Oko w oko z muzykami, czyli pięć szczerych wywiadów
  • Powroty po latach: Filadelfia, Londyn i Katowice
  • Solowe kariery Roberta Planta, Jimmy’ego Page’a oraz Johna Paula Jonesa
  • I wiele, wiele więcej!

Pismo do kupienia jest za 19,99 PLN.

 

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także