Pearl Jam dla „Teraz Rocka”

/ 31 sierpnia, 2009
We wrześniowym numerze „Teraz Rocka” wszystko o Backspacer, najnowszym albumie Pearl Jam. Na 8 stronach nasza relacja z kwatery głównej zespołu z Seattle i wywiad z Mike’em McCreadym i Mattem Cameronem. Oto fragment:
 
Amongst The Waves powinno ci się podobać ze względu na tekst, o surfowaniu.
MIKE McCREADY: On może dotyczyć też innych spraw, ale rzeczywiście lubię go, podobnie jak inne, które dotyczą… Wiesz, Ed ma bardzo obrazową, namacalną więź z wodą. W trakcie naszej kariery często do niej nawiązywał. Przemawiają do mnie słowa: płynąć wysoko pośród fal. To surfing, w którym jest coś wyzwalającego, coś takiego, że człowiek czuje, że żyje. Pamiętajmy, że jako istoty ludzkie składamy się w jakichś 80 procentach z wody… Za każdym razem, gdy wychodzę na brzeg czuję się jak nowonarodzony.
 
Widziałem tu rozwieszone deski, wszyscy w zespole surfujecie?
MATT CAMERON: Wyłącznie na tych deskach. Jeśli któraś zniknie, wiemy, co się z danym kolegą dzieje (śmiech).
MIKE McCREADY: Wpada na przykład Stone: Jest fala, gdzie moja deska? Gdzie jest Kelly? (Curtis – manażer zespołu). A Kelly siedzi na jego sprzęcie i pali papierosa… (śmiech). Kilku z nas surfuje. Ja zacząłem wiele lat po Eddiem. Wcześniej nie znałem po prostu ludzi, którzy by się tym zajmowali. Dopiero gdy poznałem żonę, która pochodzi z Kalifornii, zyskałem tam przyjaciół, którzy robią to bez przerwy. Ale naprawdę dużo czasu kosztowało mnie nauczenie się tej pieprzonej deski. Wymagało lat. Teraz wreszcie potrafię.
 
Da się surfować w okolicach Seattle?
MATT CAMERON: Trzeba pojechać daleko na wybrzeże, jakieś półtorej godziny stąd. Trzeba założyć naprawdę gruby kombinezon, bo woda jest zimna, ale jest fajnie.
MIKE McCREADY: Muszę się przejechać, bo dawno tego nie robiłem… Trudno jest tracić półtorej czy dwie godziny na dojazd i jeszcze nakładać kombinezon, podczas gdy w Kalifornii przechodzę tylko na drugą stronę ulicy.
 
 
Całość rozmowy w „Teraz Rocku” z września 2009 (w sprzedaży od 2 września). Na łamach także relacja z sierpniowego koncertu grupy w Berlinie i recenzja Backspacer.

red

KOMENTARZE

Przeczytaj także