Premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z wyborcami w Toruniu wygłosił przemówienie, w którym nawiązał do jednego – jak przyznał – ze swoich ulubionych zespołów, Republiki. Tak się jednak złożyło, że nie dość, iż pomylił słowa utworu, to dodatkowo naraził się na krytykę jednego z członków legendarnego zespołu.
Mateusz Morawiecki:
Z tego miasta pochodzi jeden z moich ulubionych zespołów rockowych, bo ja pamiętam bardzo dobrze zespół Republika. Pamiętacie ten refren: "Republika marzeń"? To my PiS, Zjednoczona Prawica walczymy o Rzeczpospolitą naszych marzeń, o to, żeby była to Rzeczpospolita dumna jak polska husaria, szczęśliwa jak uśmiech dziecka i zwyciężymy
– powiedział premier.
Ponieważ nawiązanie nie pokrywało się z tekstem i przekazem utworu Republiki, do sytuacji postanowił na swoim Facebooku odnieść się gitarzysta Zbigniew Krzywański. Opublikował on niepubliczny wpis następującej treści:
Panie Morawiecki, ciekawa interpretacja twórczości zespołu Republika. I tak cieszę się, że nie oświadczył Pan, że był założycielem naszego zespołu i pisał Pan teksty. Cała twórczość Republiki nie ma nic wspólnego z tym co Pan mówi i robi
– ostro zareagował muzyk.
Kompozycja „Republika marzeń” pochodzi z płyty o tym samym tytule, która była szóstą w dorobku toruńskiego zespołu. Wydawnictwo zostało opublikowane w 1995 roku.
mg
