Przemek Myszor (Myslovitz): Hejt jest jak przemoc domowa

/ 4 marca, 2023


Z hejtem dziś styka się każdy. Przemysław Myszor uważa, że nie należy go lekceważyć.


Myslovitz działa na polskiej scenie muzycznej już od 30 lat. Grupa powróciła właśnie z najnowszym albumem zatytułowanym „Wszystkie narkotyki świata”. 29 marca w klubie Stodoła odbędzie się natomiast specjalny koncert premierowy z okazji wydania płyty.

W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Ewa Bujak zapytała członków Myslovitz, czy mając taki dorobek przejmują się jeszcze opiniami na temat nowej muzyki. Przemek Myszor odparł:

Lubię czytać miłe konstruktywne komentarze. Z drugiej strony komentarze bywają nieprzychylne czy agresywne. Gdy w głowie wybucha ci granat, bo ktoś go tam podrzucił, trudno cały czas tłumaczyć to hasłem: takie mamy czasy. Mam świadomość, że sami wystawiamy się na opinie, ale hejt zawsze boli. Potrafi zniszczyć. Jest jak przemoc domowa: mówisz, że nic się nie stało i ocierasz ukradkiem łzy. Trochę się już na to uodporniłem. Nauczyłem się reagować nawet agresją, umiem się postawić. Choć pierwsza myśl jest taka, żeby się schować, przeczekać. Ale hejt nie zniknie, bo zostaje w domenie cyfrowej. Jedyny sposób, żeby przed nim uciec, to po prostu nie czytać. Z drugiej strony obserwowanie innych w takich sytuacjach daje mi dystans. Na przykładzie grup fanowskich Arsenalu Londyn uczę się, jak funkcjonuje internet. Członkowie grup, forów jednego dnia po tobie jadą, drugiego się tobą zachwycają. To świadczy tylko o stadnej głupocie. Masz możliwość, więc wymiotujesz hejtem do oporu, strzelasz fajerwerkami z kupy. To, jak powiedziałem, uczy dystansu. Ale jeśli ktoś wkłada ci palec w oko, trudno udawać, że cię nie boli.

Cały wywiad z Myslovitz znajdziecie w marcowym „Teraz Rocku”, który dostępny jest już w sprzedaży.

MARCOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także