Quentin Tarantino opowiedział o własnych filmach. Jego ulubiony film nie jest jego najlepszym filmem.
Quentin Tarantino należy do najbardziej cenionych amerykańskich reżyserów ostatnich 30 lat. I choć na przestrzeni tych lat wyreżyserował tylko dziewięć pełnometrażowych filmów, każdy z nich uznawany jest za arcydzieło kinematografii.
A co sam Quentin Tarantino sądzi o swoich filmach? W wywiadzie dla podcastu „The Church of Tarantino” reżyser powiedział:
„Pewnego razu w Hollywood” jest moim ulubionym filmem, a „Bękarty wojny” najlepszym. Ale najbardziej kwintesencjonalnym quentinowskim filmem jest „Kill Bill”. Nikt inny nie mógłby go zrobić. Wszystko pochodzi z mojej wyobraźni, mojego id, moich pasji i obsesji. „Kill Bill” jest filmem do zrobienia którego zostałem stworzony, „Bękarty wojny” jest moim arcydziełem, ale moim ulubionym filmem jest „Pewnego razu w Hollywood”. Uważam, że „Bękarty wojny” mają najlepszy scenariusz, a „Nienawistna ósemka” i „Pewnego razu w Hollywood” są tuż za nim.
Trwają prace nad spinoffem „Pewnego razu w Hollywood”, ale nie wyreżyseruje go Tarantino. Nową produkcję wyreżyseruje David Fincher, natomiast scenariusz napisze sam Tarantino. Film trafi na Netfliksa. W obsadzie znajdą się Carla Gugino, Yahya Abdul-Mateen II, Elizabeth Debicki oraz Scott Caan.
Według doniesień, budżet filmu ma wynieść 200 milionów dolarów, z czego 20 milionów trafi do Tarantino za scenariusz.
Oryginalny film z 2019 roku, w którym Pitt i Leonardo DiCaprio wcielili się w kaskadera i podupadającego gwiazdora telewizyjnego w alternatywnej wersji Hollywood lat 60., był wielkim sukcesem – zarobił 329,4 miliona dolarów i stał się drugim najbardziej dochodowym filmem Tarantino po „Django”.

