Radiohead po siedmiu latach wracają na scenę.
Zespół zagra jesienią 20 koncertów w Europie, rozpoczynając trasę w Madrycie, a następnie odwiedzając Bolonię, Kopenhagę i Berlin. Finałem będzie czterodniowa rezydencja w Londynie. To pierwsze wspólne występy grupy od zakończenia trasy promującej album „A Moon Shaped Pool” w 2018 roku.
Basista Colin Greenwood zdradził w podcaście Adama Buxtona, że zespół przygotował aż 70 utworów, z których będą składać się koncertowe setlisty:
Myślę, że to będzie mieszany zestaw. Ja i mój brat Jonny nie jesteśmy w komitecie setlist, bo jesteśmy zbyt niezdecydowani. Zagramy cokolwiek, w dowolnej kolejności, o każdej porze. Podchodzimy do tego jak uliczni grajkowie.
Greenwood dodał, że tym razem Radiohead nie mają nowego materiału, ale nie wykluczył niespodzianek:
To pierwszy raz, kiedy będziemy grać bez świeżych piosenek nad którymi pracujemy. Ale nigdy nie wiadomo, coś może się pojawić.
Jonny Greenwood określił ostatnie próby jako „zabawne i naturalne”, podkreślając jednak, że „nie ma planów nagrywać nowej muzyki”. Muzycy koncentrują się obecnie na indywidualnych projektach. Thom Yorke, który od lat skupia się na The Smile, niedawno wyznał, że od czasów pandemii ma problem z powrotem do pracy twórczej.
