Rob Halford (Judas Priest) nie przejmuje się internetowymi hejterami

/ 29 marca, 2018

Rob Halford w rozmowie z dziennikarzem pracującym w Scuzz TV stanowczo stwierdza, że nie warto przejmować się krytyką w sieci. 

Deftones rozpoczął pracę nad nowy albumem

Wokalista grupy Judas Priest, tak jak każdy, nie zawsze spotyka się z pozytywnymi komentarzami w Internecie. Czasem dotyczą one spraw stricte muzycznych, Halfordowi obrywa się także chociażby za orientację seksualną. 

Krytyka, może cynizm, jest po prostu czymś nieuniknionym. Zwłaszcza w muzyce, w zajęciach wymagających kreatywności. Każdy ma swoją percepcję oraz zestaw opinii, które są oparte na tym, jak ta muzyka na nich działa. Jeśli czegoś nie lubię, to nie wchodzę na Twittera i nie piszę: „ten zespół jest do bani” albo „nie mogę się doczekać aż nawalą i staną się katastrofą”. To absolutnie nie ma żadnej wartości. 

Niefortunne jest to, że w muzyce zawsze największą uwagę zwraca się na negatywne komentarze oraz krytykę. Bardzo rzadko słyszysz historie o wielkich rzeczach, o tym co się komuś udało. Zawsze chodzi o to, że coś poszło nie tak, coś jest źle, coś powinieneś zrobić inaczej. To nie ma sensu. To jest świat, w którym żyjemy

– powiedział Halford

Tak więc, jak wokalista Judas Priest radzi sobie z negatywnymi komentarzami? 

Jeśli widzę, że ktoś napisał głupoty na mój temat, to po prostu to usuwam. Tak naprawdę przestałem to jednak robić, zostawiam to, bo w ciągu kilku minut ktoś i tak mnie obroni. To jest piękna rzecz. Wsparcie jakie otrzymujesz od fanów, zawsze pomaga w takim momencie. 

Z pewnością Halford nie musi martwić się negatywnymi opiniami dotyczącymi najnowszej płyty, która osiąga bardzo dobre wyniki sprzedaży. „Firepower” zadebiutował na piątym miejscu na brytyjskiej liście – jest to najlepszy wynik od czasu albumu „British Steel” (1980). Najnowsza płyta grupy osiągnęła również piątą lokatę w Stanach Zjednoczonych, na liście Billboardu – jest to najwyższa pozycja w historii grupy! W naszym kraju osiemnasty studyjny krążek Judas Priest również zameldował się na piątej pozycji. 

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także