Robert Fripp poinformował, że kilka tygodni temu doznał zawału serca. Gitarzysta czuje się już lepiej.
Robert Fripp i jego żona Toyah Willcox podzielili się informacją, że kilka tygodni temu gitarzysta King Crimson przeszedł zawał serca.
W opublikowanym w sieci w filmie Fripp opowiada:
Cieszę się, że żyję i że jestem z w domu z moją wspaniałą żoną. W sobotę, 26 kwietnia poleciałem do Włoch. Od czasu Cruise to the Edge, miałem objawy czegoś, co uznałem za niestrawność. Miałem ją już w 2019 roku, myślałem, że mi przejdzie. Ale w sobotę było gorzej. Nie wiedziałem tego, ale dwa tygodnie wcześniej przeszedłem zawał serca.
Robert Fripp postanowił udać się do lekarza w Bergamo w wiodącym włoskim szpitalu kardiologicznym. Tam przeszedł dwie operacje serca.
Gitarzysta King Crimson wrócił już do domu i mówi, że czuje się lepiej, choć jeszcze przyzwyczaja się do zażywania leków, część z których będzie musiał brać do końca życia. Poniżej możecie obejrzeć całą opowieść o problemach Roberta i jego pobycie we włoskim szpitalu.

