Rock jest martwy? Wokalista Three Days Grace przedstawia swoją teorię

/ 29 grudnia, 2025

Adam Gontier z kanadyjskiego zespołu Three Days Grace przekonuje, że rock wcale nie umiera, a wręcz przeżywa swój renesans.


W rozmowie z „MuchMusic” muzyk odniósł się do wpływu mediów społecznościowych, trendów i nowych platform na sposób tworzenia muzyki przez zespół. Jak podkreślił, podstawy ich pracy pozostają niezmienne:

Dla nas chodzi po prostu o to, żeby tworzyć najlepszą muzykę, jaką potrafimy. Nadal siedzimy razem w jednym pokoju, piszemy piosenki, nagrywamy je, a potem wypuszczamy w świat. Sposób, w jaki ta muzyka trafia do ludzi, jest dziś trochę inny niż kiedyś, ale dla nas to w gruncie rzeczy to samo. Wciąż próbujemy pisać jak najlepsze utwory.

W rozmowie pojawił się także temat powrotu rocka do łask, m.in. za sprawą wzmożonej aktywności takich zespołów jak My Chemical Romance czy Oasis. Gontier przyznał, że sam dostrzega ten trend:

To faktycznie wygląda tak, jakby rock trochę wracał, zwłaszcza że Creed i zespoły z tamtej epoki znów zaczynają koncertować i wydawać nową muzykę. Widać odrodzenie kapel z końcówki lat 90. i rocka w ogóle. Przez ostatnią dekadę wiele osób mówiło, że rock jest martwy, a jest dokładnie odwrotnie.

Three Days Grace znani są z łączenia skrajnych emocji, ciężkich rockowych hymnów i refleksyjnych ballad. Grupa ma na koncie miliardy odtworzeń oraz miliony sprzedanych płyt.

Zespół niedawno zaskoczył fanów powrotem Adama Gontiera do składu. Wraz z nim w grupie występują obecnie Matt Walst, Barry Stock, Neil Sanderson oraz Brad Walst. W tym składzie Three Days Grace wydali w tym roku swój ósmy studyjny album zatytułowany „Alienation”.

KOMENTARZE

Przeczytaj także