Sabrina Carpenter nie zgadza się z głosami krytyków, którzy twierdzą, że jej nadchodzący album ukaże się zbyt szybko po swoim przełomowym poprzedniku.
Wokalistka odniosła światowy sukces w ubiegłym roku dzięki swojej szóstej płycie „Short n’ Sweet”, którą nadal promuje podczas trasy koncertowej, zaplanowanej aż do końca listopada. Mimo to już w sierpniu wyda swój siódmy album zatytułowany „Man’s Best Friend”.
W rozmowie z magazynem „Rolling Stone” Carpenter odniosła się do opinii, że grozi jej przesyt w mediach:
Gdybym naprawdę chciała, mogłabym dużo dłużej promować „Short n’ Sweet”. Ale jestem teraz na takim etapie życia, że myślę: „Zaraz, przecież nie ma żadnych zasad”. Jeśli mam wenę i chcę stworzyć coś nowego, wolę to zrobić.
Carpenter przyznała, że chce jak najlepiej wykorzystać moment swojej popularności:
Dlaczego miałabym czekać trzy lata tylko po to, żeby spełnić jakieś oczekiwania? Chodzi o to, co się naprawdę czuje. Uczę się coraz częściej słuchać właśnie tego, a nie tego, co postrzegane jest jako słuszne czy niesłuszne. Staram się nie smucić tym, że nic nie trwa wiecznie. Ale to naprawdę piękny czas i chcę go chłonąć oraz tworzyć, dopóki mam energię.
Album „Short n’ Sweet” był jej pierwszym światowym sukcesem – poprzednie pięć płyt nie zdobyło większego uznania na listach przebojów.
W zeszłym tygodniu Carpenter wydała pierwszy singiel zapowiadający nadchodzący album, zatytułowany „Manchild”. Premiera płyty zaplanowana jest na 29 sierpnia 2025 roku. Krążek ukaże się nakładem wytwórni Island Records.

