Sam Fender przeszedł do historii jako pierwszy artysta, który odbył całą trasę koncertową, korzystając wyłącznie z elektrycznych ciężarówek.
Podczas letnich koncertów w ramach trasy „People Watching” wszystkie elementy sceny i sprzęt były przewożone przy pomocy w pełni elektrycznych pojazdów.
Ostatnia część trasy prowadziła z Manchesteru do Edynburga, a następnie z Belfastu do Stradbally w Irlandii. Łącznie ciężarówki pokonały 1500 kilometrów, ładując się w trakcie podróży.
Artysta skomentował sukces, mówiąc:
Właśnie zakończyliśmy naszą letnią trasę, podczas której używaliśmy kilku elektrycznych ciężarówek Mercedes-Benz z pomocą KB Event. Mam nadzieję, że pokaże to, co można osiągnąć podczas przyszłych tras, i że inni artyści też się do tego przyłączą. Wielkie dzięki dla wszystkich zaangażowanych oraz dla Massive Attack za pionierskie działania na rzecz bardziej zrównoważonych tras koncertowych.
Do tej pory elektryczne ciężarówki nie były postrzegane jako realna opcja dla dużych tras. Z tego względu ostatnią trasę Fendera można uznać za przełom w planowaniu koncertów.
Obecnie artysta koncertuje w Ameryce Północnej, a w listopadzie wyruszy do Australii. Tydzień temu ogłoszono też, że album „People Watching”, wydany w lutym, ma szansę na Mercury Prize 2025. To już drugi raz, gdy Fender zdobył tę nominację, wcześniej wyróżniono jego płytę „Seventeen Going Under” z 2021 roku.
Muzyk zapowiedział już, że po zakończeniu bieżącej trasy zamierza odpocząć, zadbać o głos i jak najszybciej rozpocząć pracę nad nową płytą.

