Slash wyjawia, czego nie udało mu się zrealizować z Guns N’ Roses, a zrobił to teraz

/ 3 lutego, 2022


Slash od zawsze marzył nagrać taki album jak „4” z The Conspirators. Co mu się udało zrealizować?


Najnowszy album Slasha, Mylesa Kennedy’ego i The Conspirators zatytułowany „4” zawiera 10 piosenek i trwa około 40 minut. To pierwsza taka płyta Slasha, który zwykle nagrywał dużo dłuższe albumy.

W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Wiesław Weiss zapytał gitarzystę, czy chciał nagrać klasyczną, rockową płytę. Slash odparł:

Szczerze mówiąc, chciałem nagrać krótki album, zawierający osiem do dziesięciu kawałków, od początku kariery, od czasów, kiedy startowaliśmy z Guns N’ Roses (śmiech). Ale nie jest to łatwe. Każdy muzyk cały czas tworzy i chce się dzielić ze światem wszystkim, co komponuje i o czym myśli z ekscytacją. Dlatego upycha na płyty, co się da – dwanaście, czternaście, a nawet więcej numerów. Mnóstwo muzyki. Za dużo. Przeglądałem, nawet nie słuchałem, a tylko przeglądałem różne pozycje wydane w ostatnich latach i z wszystkich aż się wylewa. Wrażenie jest takie, że za dużo tych utworów. Człowiek czuje się przytłoczony ilością muzyki na płycie – do tego stopnia, że nie chce mu się jej słuchać. I przygotowując Czwórkęchciałem z tym zerwać. Ale z powodu covidowej przerwy w działalności dysponowałem mnóstwem utworów. W końcu zdecydowałem, że skupię się przede wszystkim na tych z 2019 roku, które rzeczywiście powstały z myślą o Czwórce. A resztę zostawię na następną płytę, którą nagram w 2022, 2023 albo jeszcze później. Biorąc pod uwagę ten nadmiar materiału, w pewnym sensie było mi łatwiej pozostać tym razem przy dziesięciu kawałkach.

Więcej o nowej płycie Slasha znajdziesz w lutowym numerze „Teraz Rocka”, który jest w sprzedaży.

LUTOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także