Wokalista zespołu, który swego czasu był nadzieją nu metalu wylądował na ulicy. Jak do tego doszło?
Zespół American Head Charge był jedną z nadziei mocnego grania na przełomie wieków. Jego drugi album, „The War Of Art” z 2001 roku, wyprodukowany przez Ricka Rubina rozszedł się w nakładzie ćwierć miliona egzemplarzy na całym świecie. W 2002 roku American Head Charge wystąpił w katowickim Spodku jako gość zespołu Slipknot.
Grupa potem wydała jeszcze dwie płyty, ale w 2017 roku zawiesiła działalność. Wokalista American Head Charge, Cameron Heacock, tymczasem stał się bezdomnym.
Cameron udzielił wywiadu kanałowi „Soft White Underbelly”, w którym powiedział:
Straciłem poczucie czasu. To trwa już długo. Co najmniej od pięciu lub sześciu lat. Paru przyjaciół mnie szukało. Kocham muzykę, kocham tworzenie muzyki, kocham koncertowanie i wszystko co z nim związane. Nadal mam mnóstwo muzyki w sercu. W głowie mam co najmniej dwie, trzy płyty, które chcę wydać. Chcę je stworzyć tylko dla siebie. To forma terapii
Heacock przyznał też, że jest uzależniony od fentanylu, który jest niebezpiecznym narkotykiem o dużym odsetku śmiertelności.
Tak American Head Charge brzmiał u swojego szczytu.
